Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sierra z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 186469.80 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.26 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sierra.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2020

Dystans całkowity:835.80 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:104.47 km
Więcej statystyk

Sierra wspierra. Zalesie

Piątek, 28 lutego 2020 · dodano: 02.03.2020 | Komentarze 0






Kategoria coś więcej


Uczestnicy

Sierra wspierra. Iława

Niedziela, 23 lutego 2020 · dodano: 23.02.2020 | Komentarze 2




wszystkie fotki


Wrzucam wg garmina (bo Endo zdechło):



Kategoria coś więcej


Uczestnicy

Zakupowe szaleństwo

Wtorek, 18 lutego 2020 · dodano: 23.02.2020 | Komentarze 0

Kategoria coś więcej


Uczestnicy

Sierra wspierra. Ostróda

Sobota, 15 lutego 2020 · dodano: 16.02.2020 | Komentarze 4




wszystkie fotki


Kategoria coś więcej


Uczestnicy

Nie ma róży bez ognia

Niedziela, 9 lutego 2020 · dodano: 10.02.2020 | Komentarze 2

Apetyt na odwiedziny "Ptasiego Raju" na Wyspie Sobieszewskiej, chodził za mną od jakiegoś czasu i w końcu zebrawszy Ekipę: Sławka i Roberta, w ten piękny, niedzielny poranek udało się go zrealizować.
Terenowa jazda "sobieszewskim szlakiem kolektora ściekowego", to jazda w czystej postaci i nawet rozpięcie łańcucha i dobiegający z tylnej piasty "Srebrnego Szerszenia" chrobot, nie mógł tej przyjemności zmącić. Niełatwy powrót z bocznym "zefirkiem", sprawił, że postanowiliśmy skorzystać z dobrodziejstw nowodworskiego "Jędrusia".  Niestety, ta kulinarna miejscówka została zamknięta (chyba jakiś czas temu) musiał więc wystarczyć inszy przybytek, bo moja propozycja odwiedzin nowostawskiej fili nie znalazła akceptacji.     




Wg garmina

wszystkie fotki

Kategoria coś więcej


Uczestnicy

Trójmiejskie szwendanko

Sobota, 8 lutego 2020 · dodano: 10.02.2020 | Komentarze 0

Dobrym pomysłem jest poszwendać po trójmieście by bike. Oczywiście zwykle dojazd i powrót był na kołach, ale czasem warto skorzystać z dobrodziejstwa kolei żelaznej, zwłaszcza wtedy kiedy ma się w planie "zakupowe szaleństwo".
Odwiedziliśmy "Dom Korkowy", sklep rowerowy (obiecałem Kasi, że sfinansuję Jej zakup jakiejś porządnej szosy, kiedy podejmie decyzję by dołączyć do "Klubu 1008"- byłaby pierwszą bikerką z tym tytułem w Elblągu).
"Rzutem na taśmę" udało się zanabyć, to co tak długo nie udało się znaleźć w naszym, pięknym mieście ;)   


Kategoria coś więcej


Uczestnicy

Może Marcin założy niebieskie wdzianko

Piątek, 7 lutego 2020 · dodano: 10.02.2020 | Komentarze 0

Ponieważ pogoda była raczej rowerowa, moje sms-owe zapytanie nie pozostało bez odpowiedzi. I tak, kilka minut przed szesnastą na rondzie pojawili się: Marcin i Robert. 
Wyznaczony cel został osiągnięty i nie było potrzeby (poza pitstopem na fotkę "Małdyckich Puzzli"), międzylądować.
Marcin, ma potencjał i myślę że jest solidnym kandydatem by dołączyć do "Klubu 1008".
   
    




Wg garmina:


Kategoria coś więcej


Uczestnicy

Niedokończony, mierzejowy singiel

Niedziela, 2 lutego 2020 · dodano: 03.02.2020 | Komentarze 6

Na niedzielną wycieczkę udało się namówić Sławka i Roberta (znów się chwilowo teleportował z Księżyca) i mimo średnio sprzyjającego zefirka dotarliśmy do mierzejowego przekopu. Ponieważ na zbiórkę Morsów w Stegnie nie udało się zdążyć, namówiłem Ekipę na wydmowy singielek. Niestety radość obcowania z nim została zakłócona, kiedy na jednym z lekkich podjazdów, obróciłem napęd. Niestety, raczej nie udało by się tego od ręki naprawić, zatem decyzja to holowanie. W rolę mojej lokomotywy wcielił się Sławek, a Robert Go wspomagał. W tej sytuacji popas w stegieńskiej "Łajbie" nie wchodził w rachubę, więc po raz pierwszy odwiedziliśmy sztutowską miejscówkę. Ciepłe zupy, gigantyczne sznycle sprawiły, że morale wzrosło i byliśmy gotowi na czterdziesto-kilometrowe holowanie. Kiedy zachodni wiatr stał się typowym wmordewindem, hol podpięliśmy pod fulla Roberta.   Wbrew pozorom taka wycieczka nie była łatwą. Zachodni zefirek sprawiał, że średnio mocno spadła, a utrzymanie dystansu między rowerami w tym ogólne wychłodzenie mojego jestestwa doprowadziło do sytuacji, że przesiadając się na fulla Roberta, zostałem siłą pociągową Sławka, a Robert dosiadł Jego Meridę. 
  
Oto Główny Bohater niedzielnej wycieczki, nie wspominając o niemniej ważnych: Sławku i Robercie.
Dzięki Panowie za wspólną wycieczkę i okazaną pomoc.


A tak to wyglądało ;)
Dzięki Sławek za fotkę.



Wprawdzie Robert wspominał, że może to jest dobry sposób na kolejny wypad (taki swoisty trening rowerowy), ale zdecydowanie wolę, kiedy nie muszę trzymać kierownicy jedną ręką, drugą trzymać hol, uważać na pojazd holujący i amortyzować szarpnięć, a do tego nie mieć oparcia w napędzie, zatem "Następca Mojej Gwiazdy" trafił w ręce Naszego Rowerowego Cudotwórcy, Irka.
Będzie też kilka fotek, bo na niedzielną wycieczkę zabrałam fotopstryka.

wszystkie fotki

Kategoria coś więcej