Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sierra z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 186469.80 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.26 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sierra.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2020

Dystans całkowity:1507.37 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:167.49 km
Więcej statystyk

Sierra wspierra. Tabata i Drugie podejście

Niedziela, 31 maja 2020 · dodano: 31.05.2020 | Komentarze 0

Apetyt był na P1000J z bonusem u Roberta...
Skończyło się na drugim podejściu do maca... znów bez dostępu.
Dam im jeszcze jedną szansę...
Powrót przez smurfną, uroczą miejscowość, gdzie można bez trudu rozpoznać figurki niebieskich stworzonek... Gargamela nie spotkałem ;)








Kategoria codzienność


Sierra wspierra. Tabata i Ptyś

Środa, 27 maja 2020 · dodano: 27.05.2020 | Komentarze 0


Prawie udało się utrzymać 30 km/h przez 10 km (jedna zmiana).
Oczywiście na mierzei należało delektować się zapachem lasu, a nie myśleć o średniej.
Dawno nie odwiedzany sztutowski "Ptyś" i po cztery gałki chyba najlepszych lodów pozwoliły na chwilę wytchnienia.

P.S.
Edit:
"Jak Bóg da i partia pozwoli", to może w ten piątek odwiedzimy (Marcin się wstępnie zadeklarował) Roberta pod Lubominem.
W zasadzie skończyły mi się bbt-owe krótki gratki, a podobno są już dostępne (nie najtańsze) wzory na 2020 r.
Chyba zanabędę w drodze zakupu dwie sztuki... jest też wersja pro-nie wiem czy jestem godny w nich podróżować i jeszcze kilka sztuk z edycji 2018 r.
Zobaczymy jak będzie z aurą, ale w planie jest zrobić dystans "dla cipek" P1000J... na cały chyba nie mam parcia ;)
Ruszymy pewnie zaraz po pracy tj. ok. 16:00 (rondo Kaliningrad).
Oczywiście jeśli zadzwonię do Roberta, a ten potwierdzi że możemy do niego przyjechać. 





Kategoria coś więcej


Sierra wspierra. Tabata i Nowa Pasłęka

Sobota, 23 maja 2020 · dodano: 23.05.2020 | Komentarze 0

Tym razem trochę terenowo...
Zaczęliśmy od technicznej do 22, po czym lasem do Pierzchał (obowiązkowo fotka na kultowym mostku), znów trochę asfaltu do Braniewa, alternatywnie do GV do Nowej Pasłęki (tam spotkaliśmy Roberta z Ekipą, dalej już GV przez Frombork do skrzyżowania z Eg-Braniewo, a dalej już asfaltowo do GV przez Bażantarnię.
 Wprawdzie na sztywniaku ciężko mówić o komforcie terenowego podróżowania, ale chyba daje radę i na razie nie myślę o zmianie na jakiegoś solidnego uginacza. 










Kategoria coś więcej


Uczestnicy

Sierra wspierra. Pochylniowa Tabata

Piątek, 22 maja 2020 · dodano: 23.05.2020 | Komentarze 0









Kategoria coś więcej


Sierra wspierra. Tabata i junk food

Środa, 20 maja 2020 · dodano: 21.05.2020 | Komentarze 0

Do tego Mac'a dojechać się nie da (nie od strony drogi technicznej).
Można oczywiście przejść furtką, następnie schodkami w dół, kawałek (jakieś 150-200 metrów) po udeptanej ścieżce, ale... skoro problemem jest pozostawienie otwartej bramki wjazdowej od strony drogi technicznej, to znaczy że ani Orlenowi, ani Mac'owi nie zależy na konsumentach na rowerach.
Może to i lepiej. 
Na szczęście doładować baterie zawsze można na małdyckim Orlenie.
Pochylniowe Pozdrowienia dla Krzysia.












Endo
Kategoria coś więcej


Sierra wspierra. Tabata i Piaski

Piątek, 15 maja 2020 · dodano: 16.05.2020 | Komentarze 0

Tym razem do nas dołączył "Wysokoobrotowy Marcin", który pokazał jak należy pedałować (niezależnie od pofałdowania terenu) ;)
Wprawdzie miałem apetyt na odreagowanie poprzednich asfaltów i mocno terenową Iławę, ale mieliśmy limit czasu. Liczyłem też na doładowanie baterii na stegieńskim Orlenie, niestety gdyby nie Dino w Marzęcinie, krucho by z nami było. Nie wiem czy udało by się dociągnąć do Nowego Dworu Gdańskiego... a tak zmieściwszy się w limicie czasu documowaliśmy do portu. 

P.S.
  • Kbialy2002 KB sobota, o 08:26 Chcecie mnie zdenerwować... Tak denerwujcie chorego... Przyszły tydzień jestem w szpitalu ale już od czerwca spróbuję ruszyć dupsko...
  • marcin bąk sobota, o 10:58
    Krzysiu,czekam niecierpliwie...
  • Mariusz sierra.bikestats.plK sobota, o 13:48
    Czekamy...









  • Kategoria coś więcej


    Uczestnicy

    Sierra wspierra. Tabata i Brodna

    Piątek, 8 maja 2020 · dodano: 10.05.2020 | Komentarze 8


    Po Helu czas przyszedł na coś więcej... no i jeszcze trzeba zmontować Ekipę do małego ultra...
    Wiedziałem, że na Jedną Osobę zawsze mogę liczyć, a Druga zapewni cel.
    I tak o 8 rano w piątek ruszyliśmy by zmienić kolor miejscowości (to dużo powiedziane, raczej ulicy, obiektu) na mapie Roberta, którą przygotował Kolega z BS'u.
    Trochę pod wiatr, trochę po górkę, zaliczając wcześniej nie planowane atrakcje.
    Była też chwila na urodzinową (trochę z opóźnieniem, ale szczerą) niespodziankę.  
    Na pewno warto odwiedzić:
    - Wdzydze z tamtejszym wiatrakiem (skansenem) - tu ukłon w stronę Marcina,
    - wieżę widokową (5 pln per capita za wejście) - w bonusie dostając rabat na zakup okolicznościowych upominków (dla Mareckiego zanabyliśmy dodatkowy magnes na lodówkę-odbiór po uzgodnieniu miejsca i czasu).    
    O dziwo mimo napiętego harmonogramu, udało się zajrzeć do Fojutowa i popodziwiać znaną atrakcję ;)
    Dokuczało trochę lewe kolano (przewiane na ostatniej wycieczce, kiedy postanowiłem polansować się w krótkich gaciach), ale po przekroczeniu 200 kaemów, ustąpiło i można było delektować się jazdą wśród sznura tirów, blachosmrodów i innych niż rowerzyści uczestników drogi. Generalnie nie jestem fanem tego rodzaju nawierzchni, ale od kiedy padł przedni "uginacz" i zastąpił go aluminiowy sztywniak Mosso, nawet jakby bardziej polubiłem drogi o twardszej nawierzchni ;)
    Po dotarciu do Brodnej, okazało się że nie jest łatwo znaleźć cel.
    Ciemno, zimno, do domu daleko, a tu szutry, szlabany i inne atrakcje ;) 
    Wcześniej były pomysły na jakieś noclegi, ale wspólnie ustaliliśmy że to zbyt mały dystans by zakłócać go jakimś międzylądowaniem.
    Poza tym chciałem sprawdzić na ile wytrzymają moje cztery litery.
    Zaraz po osiągnięciu celu pierwszego, trasą BBT-u podążyliśmy do bydgoskiego Parku Księżycowego, a następnie znowu wśród sznura aut do portu.
    Najciekawiej wyglądało spożywanie posiłków, kiedy po zamówieniu trzeba było oddalić się od miejscówki kulinarnej i w warunkach mocno polowych doładować baterie. Czy to stacja paliw, czy Kebap Pasha (polecam rollo, aczkowiek niekoniecznie w ostrym sosie), zawsze sytuacja się powtarzała. W Nakle postanowiliśmy nawet poczekać chwilę do otwarcia Mac'a... Zapiekanki orlenowskie (choć całkiem smaczne) trochę się przejadły, a i spożycie hektolitrów pepsi, też nie jest najlepszym pomysłem, ale kiedy widać (intuicyjnie to należy wyczuć) spadek mocy, trzeba zapobiegać, bo na leczenie to nie czas i miejsce.
    Był też problem z fotopstrykiem (choć zrobiłem 128 fot-poniżej w linku), kiedy nie za każdym razem obiektyw chciał be przeszkód się wysunąć. Teraz trochę żałuję, że przy zakupie nie zainwestowałem dodatkowo 30% wartości sprzętu w przedłużoną gwarancję, no ale cóż wówczas wydawało się, że to zbędny wydatek.

    P.S.
    Coś się dzieje z Endo, a i garmin się nie za bardzo spisał, ale mam nadzieję, że to przejściowe trudności ;)

    wszystkie fotki




       
       



    Endo

































    Kategoria coś więcej


    Sierra wspierra. Tabata i Rzepak

    Środa, 6 maja 2020 · dodano: 06.05.2020 | Komentarze 0








    Kategoria codzienność


    Sierra wspierra. Tabata i Nowy Świat

    Niedziela, 3 maja 2020 · dodano: 03.05.2020 | Komentarze 0








    Kategoria coś więcej