Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sierra z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 186469.80 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.26 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sierra.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2014

Dystans całkowity:1380.90 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:66:39
Średnia prędkość:20.72 km/h
Maksymalna prędkość:57.30 km/h
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:81.23 km i 3h 55m
Więcej statystyk
  • DST 46.52km
  • Czas 02:29
  • VAVG 18.73km/h
  • VMAX 36.10km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dobry uczynek w Kazimierzowie i na deser pieczyste z Władkiem

Piątek, 31 października 2014 · dodano: 31.10.2014 | Komentarze 0

Czekając na kolejnych Chętnych do dzisiejszej wycieczki, w pewnej chwili zdumieni spostrzegliśmy, że kilka kroków przed Nami, auto uderza kołem w krawężnik po czym dało się słyszeć świst uchodzącego z opony powietrza.
Jako prawdziwi "dżentelmeni" oferujemy swoją pomoc "kierowczyni". Niestety auto "stoi" (no powiedzmy jest lekko przechylone) na alusach, a do dyspozycji mamy zaledwie klucz do stalówek. Sytuację ratuje przejeżdżający obok driver, który wspiera Nas zestawem odpowiednich narzędzi. Minęła kolejna chwila i Pani wdzięczna za okazaną pomoc udaje się w swoim kierunku, a my, rezygnując z "żeberkowych" Kątów Rybackich, kierujemy się w okolice ostatnio poznanej miejscówki by odbudować nadwątlone wysiłkiem, organizmy. 
Dzięki Władek z Towarzystwo i wspólne kręconko :) 


     
Kategoria coś więcej


  • DST 87.68km
  • Czas 04:32
  • VAVG 19.34km/h
  • VMAX 50.02km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Urodzinowy ugień i kiełba na Pierzchałach z Władkiem

Czwartek, 30 października 2014 · dodano: 31.10.2014 | Komentarze 3

Wiele na to wskazuje, że mój sezon rowerowy AD 2014 dalej trwa.
Niewątpliwie to Wielka Zasługa Krzysia i Sławka, którzy nie szczędząc sił i środków nie pozostali obojętni na "wołanie Mojej Gwiazdy" i dali Jej jeszcze kolejną "szansę".
Wprawdzie z dziewięciu "żyć" pozostało osiem, ale mam nadzieję, że ich "zabiegi" trwale pozwolą na jeszcze wiele kilometrów kręconka.
Wielkie Dzięki :)
Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym nie zapragnął jak najszybszego przetestowania zastosowanych przez Nich rozwiązań.
Chcąc podzielić się z Władkiem (do dzisiejszej wycieczki próbowałem zachęcić jeszcze kilku bikerów) radosną nowiną (po postawionej przez serwis rowerowy, druzgocącej diagnozie, dostałem kosmicznego rowerowego dola) mile zaskoczony z prawdziwą przyjemnością przyjąłem Jego zaproszenie na wspólną wycieczkę. Można było wybrać wiele miejsc, ale najciekawszym pomysłem był "ugień i kiełba" na Pierzchałach. Po lekkim dotowarowaniu i podróży w relatywnie średnio sprzyjającej temperaturze, z wyraźną ulgą przywitaliśmy nadpierzchalską wiatę ogniskową.  
Powrót to świadomy wybór ulubionych dderek leśnych, jeszcze krótka wizyta nad rybnym jeziorku i  Bażantarnią dotarliśmy do portu.
Dzięki Władek za Towarzystwo i Wspólne kręconko :)                 



Kategoria coś więcej


Uczestnicy

Jak Feniks z popiołów

Środa, 29 października 2014 · dodano: 29.10.2014 | Komentarze 0

Jest cień szansy na to, że jednak mój sezon rowerowy będzie trwał "do końca świata a może nawet o dzień dłużej"-jak mawia "klasyk" Cool
...i będzie to zasługa dwóch bikerów: Krzysia i Sławka, którzy to wiedząc ile dla mnie znaczy "rowerowanie" nie szczędzili sił i środków by wspomóc "Moją Gwiazdę" w tym, dla piszącego tego słowa "rowerowym dole".

Dodatkowe podziękowania należą się firmie, która była pełna zrozumienia dla kogoś, dla którego życie bez rowerowania traci sens oraz firmie, która była skłonna wesprzeć Nas- kulinarnie.
Wielkie Dzięki Cool
P.S.
Jutro tj. 30-10-2014 -zamierzam spędzić dzień swoich, któryś z kolei urodzin, na mierzei wiślanej testując zastosowane przez Pana Doktora-Krzysia i Sławka, bez którego pewnie nie było by to możliwe-nowatorskie rozwiązania.
Władek, jeśli się gdzieś rozkraczę będę liczył na Twoje wsparcie.
Raczej wybiorę się sam, przekładając "ugień i kiełbę na Pierzchałach" na bardziej korzystny dla Wszystkich termin.
Kategoria coś więcej


  • DST 91.20km
  • Czas 04:24
  • VAVG 20.73km/h
  • VMAX 34.40km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wytrzymał 12 200 km (wklad suportu)

Wtorek, 28 października 2014 · dodano: 28.10.2014 | Komentarze 5

Dzisiejsza frekwencja mile zaskoczyła organizatora. Pierwotnie miałem sam  zaliczyć Piaski (trochę wariacki pomysł zważywszy dystans do pokonania), ale jak wciągu dnia na wyświetlaczu mojego telefonu pojawił się numer dzwoniącego Władka, to już wiedziałem, że raczej to będzie "coś więcej". Później forumowe lekkie niezdecydowanie Sławka i już wtedy wiedziałem, że będzie Nas co najmniej trzech ;)  Jakież było moje zdziwienie jak na zbiórkę dotarli Krzyś i Leszek., by po kilku chwilach dogonił Nas Sławek i wspólnie podążyliśmy w kierunku dzisiejszego celu. Zdałem sobie sprawę, że dotarcie w tym składzie do Piasków raczej nie będzie możliwe i po latarkowym zaliczeniu sympatycznego singielka pomiędzy Kątami Rybackimi i Stegną w drodze powrotnej stwierdziłem, że coś się dzieje z napędem "Mojej Gwiazdy". Zebrane naprędce konsylium stwierdziło jednoznacznie, że przyczyną rzężenia napędu jest poluzowany (odkręcony wkład suportu) i raczej powinienem być szczęśliwy jeśli te czterdzieści kilometrów nie będę musiał pokonać "by walk". Jakoś udało się dobić do portu, ale pod wielkim znakiem zapytania stoi "Środowa latareczka" z ugniem i kiełbą w tle.
Dzięki Całej Ekipie za Towarzystwo i wspólne kręconko :)

Sorry Marek, że w relacji zostałeś pominięty SadSadSadSadSad ...chyba czas na złożenie legitymacji członkowskiej do STOP-owców Wink
Oczywiście Naszą Wtorkową Imprezę Mierzejową uświetnił swą Obecnością Marek (MarekB). Cool
P.S.
"Moja Gwiazda" obecnie przebywa (udało się ją dostarczyć) w serwisie na Gwiezdnej....
Zdaje się, że po przejechaniu (od maja 2009r.) prawie 60tysi "Moja Gwiazda" "is dead" Sad
Raczej sezon rowerowy A.D. 2014 uważam za zakończony. Sad
Niniejszym odwołuję swój udział w dzisiejszej imprezie. Sad



       
Kategoria coś więcej


  • DST 45.28km
  • Czas 02:15
  • VAVG 20.13km/h
  • VMAX 36.10km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Latarkowe szwendanko z Krzysiem i Władkiem

Poniedziałek, 27 października 2014 · dodano: 27.10.2014 | Komentarze 0



Kategoria coś więcej


  • DST 69.66km
  • Czas 03:07
  • VAVG 22.35km/h
  • VMAX 43.30km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tell me why you like Fridays

Piątek, 24 października 2014 · dodano: 24.10.2014 | Komentarze 2





Kategoria codzienność


  • DST 65.72km
  • Czas 03:18
  • VAVG 19.92km/h
  • VMAX 35.90km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do Żółwińca z Ekipą

Środa, 22 października 2014 · dodano: 22.10.2014 | Komentarze 1

Dzisiaj po wizycie u Pana Doktora, gdzie "Moja Gwiazda" otrzymała odpowiednio skrócony, kolejny (jeden z trzech) łańcuch, już razem udaliśmy się na miejsce zbiórki "Środowej Latareczki". Czy ten nowy punkt zborny się przyjmie wśród Rowerowej Braci-zobaczymy (myślę, że ma duże szanse wyprzeć "netoperka". Po kilku dłuższych chwilach dołączyli do Nas: Wałdek, Leszek, Marek, Paweł i już wspólnie podążyliśmy w kierunku naszego dzisiejszego celu.
Ponieważ w planie był "płytowy masaż czterech liter" na chwilę się rozdzieliłem z Grupą Główną i motywowany "czworonożnymi, podobno najlepszymi przyjacielami człowieka", miejscami zwiniętymi przez nieznanych sprawców płytami (było trochę zbyt miękko) po kilku kilometrach samotnej jazdy ujrzałem ponownie Moich Kompanów (którzy rozdzieli się w celu ugniowo-kiełbowego "dotowarowania"). Jeszcze mały lob przez kierownicę "Mojej Gwiazdy" wywołany eksploracją bobrowego apartamentu i po dokonaniu inspekcji jeszcze nie odbudowanej, popadającej w ruinę, wcześniej niezwykłej wieży widokowej na jezioro Drużno w Żółwińcu.
Po "odtowarowaniu" zapasów, "ugniu i kiełbie", w zgodzie z dzisiejszym planem, dobrowolnie poddaliśmy się masażowi płytowemu niebieskiego szlaku i nim dobiliśmy do portu.
Dzięki Całej Ekipie za Towarzystwo i Wspólne kręconko :)              






Kategoria coś więcej


  • DST 86.83km
  • Czas 04:02
  • VAVG 21.53km/h
  • VMAX 36.10km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łańcuch jeszcze trzeba skrócić

Wtorek, 21 października 2014 · dodano: 21.10.2014 | Komentarze 0

Zdaje się, że łańcuch w "Mojej Gwieździe" trzeba jeszcze trochę skrócić. Szczególnie daje się to zauważyć na płaskich, otwartych terenach (po asfalcie). Jazda po plaży, w lesie po ubitym i tym trochę mniej jest możliwa. Jeśli miałbym się wybrać na Markową "wycieczkę", to powinienem odwiedzić Pana Doktora.
Na mierzei jak zawsze urokliwy spokój i mocno posezonowa cisza. Zaskoczony wysoką temperaturą powietrza w Sztutowie prawie zdecydowałem się na kąpiel. 



   
Kategoria codzienność


  • DST 80.08km
  • Czas 03:35
  • VAVG 22.35km/h
  • VMAX 57.30km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Terenowo do Fromborka z Ekipą

Czwartek, 16 października 2014 · dodano: 16.10.2014 | Komentarze 0

Dość ciężko podróżuje się po leśnych szutrowo-błotnistych ddr-kach mając zainstalowane na nosie permanentnie zaparowane dodatkowe oczy, ale bez nich jest jeszcze gorzej. Zatem po Fromborkowym popasie, podjąłem jedynie słuszną decyzję powrotu asfaltem. Ale żeby nie było zbyt nudno, ostatnią prostą zrobiliśmy nadzalewowymi płytami i co oczywiście musiało zaowocować utratą  życia w tylnej oponie "Mojej Gwiazdy" (a już myślałem że Nobby Nic'i są "niezatapialne"). Oczywiście Towarzysząca mi Ekipa szybko "zakasała rękawy" i po kilku chwilach można było kontynuować podróż.
Dzięki Władek, Leszek, Krzyś, Sławek, Karol za Towarzystwo i Wspólne kręconko :)
P.S.
Trochę szkoda, że nie udało się utrwalić fotograficznie mglistych kołderek okrywających okoliczne pola i zagajniki. Naprawdę widok był niezwykły.



     
Kategoria coś więcej


  • DST 86.26km
  • Czas 03:59
  • VAVG 21.66km/h
  • VMAX 32.80km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cytując "klasyków"

Środa, 15 października 2014 · dodano: 15.10.2014 | Komentarze 1

Jeśli na meteo "mówią", że będzie "plumkać", to w przeciwieństwie do jednego z nich, który powie: sorry, taki mamy klimat, inny zaś "jak powie, że będzie, to powie" - prognoza się sprawdziła. Ale był to ledwie delikatny ciepły opad, można by rzec prawie majowy-niestety nieustający. Szkoda, że nie udało się połączyć rowerowych sił z Karolem i Pawłem, ale nie doczekawszy się odzewu na dzisiejsze kręconko, mając na uwadze dystans do pokonania, ruszyłem sam. Rekompensatą trudów wycieczki tj. średnio sprzyjającej podróżom rowerowym aurze było rownież jeszcze otwarte "Siódme Niebo".
Pozdrowienia dla mijającego mnie pod Kazimierzowem Pawła (Pawlika) i jego lepszej połowy :)









   
Kategoria codzienność