Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sierra z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 203359.37 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.26 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. 2025 button stats bikestats.pl 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sierra.bikestats.pl

Archiwum bloga

Sierra wspierra. Tabata i Piaski

Piątek, 15 maja 2020 · dodano: 16.05.2020 | Komentarze 0

Tym razem do nas dołączył "Wysokoobrotowy Marcin", który pokazał jak należy pedałować (niezależnie od pofałdowania terenu) ;)
Wprawdzie miałem apetyt na odreagowanie poprzednich asfaltów i mocno terenową Iławę, ale mieliśmy limit czasu. Liczyłem też na doładowanie baterii na stegieńskim Orlenie, niestety gdyby nie Dino w Marzęcinie, krucho by z nami było. Nie wiem czy udało by się dociągnąć do Nowego Dworu Gdańskiego... a tak zmieściwszy się w limicie czasu documowaliśmy do portu. 

P.S.
  • Kbialy2002 KB sobota, o 08:26 Chcecie mnie zdenerwować... Tak denerwujcie chorego... Przyszły tydzień jestem w szpitalu ale już od czerwca spróbuję ruszyć dupsko...
  • marcin bąk sobota, o 10:58
    Krzysiu,czekam niecierpliwie...
  • Mariusz sierra.bikestats.plK sobota, o 13:48
    Czekamy...









  • Kategoria coś więcej


    Uczestnicy

    Sierra wspierra. Tabata i Brodna

    Piątek, 8 maja 2020 · dodano: 10.05.2020 | Komentarze 8


    Po Helu czas przyszedł na coś więcej... no i jeszcze trzeba zmontować Ekipę do małego ultra...
    Wiedziałem, że na Jedną Osobę zawsze mogę liczyć, a Druga zapewni cel.
    I tak o 8 rano w piątek ruszyliśmy by zmienić kolor miejscowości (to dużo powiedziane, raczej ulicy, obiektu) na mapie Roberta, którą przygotował Kolega z BS'u.
    Trochę pod wiatr, trochę po górkę, zaliczając wcześniej nie planowane atrakcje.
    Była też chwila na urodzinową (trochę z opóźnieniem, ale szczerą) niespodziankę.  
    Na pewno warto odwiedzić:
    - Wdzydze z tamtejszym wiatrakiem (skansenem) - tu ukłon w stronę Marcina,
    - wieżę widokową (5 pln per capita za wejście) - w bonusie dostając rabat na zakup okolicznościowych upominków (dla Mareckiego zanabyliśmy dodatkowy magnes na lodówkę-odbiór po uzgodnieniu miejsca i czasu).    
    O dziwo mimo napiętego harmonogramu, udało się zajrzeć do Fojutowa i popodziwiać znaną atrakcję ;)
    Dokuczało trochę lewe kolano (przewiane na ostatniej wycieczce, kiedy postanowiłem polansować się w krótkich gaciach), ale po przekroczeniu 200 kaemów, ustąpiło i można było delektować się jazdą wśród sznura tirów, blachosmrodów i innych niż rowerzyści uczestników drogi. Generalnie nie jestem fanem tego rodzaju nawierzchni, ale od kiedy padł przedni "uginacz" i zastąpił go aluminiowy sztywniak Mosso, nawet jakby bardziej polubiłem drogi o twardszej nawierzchni ;)
    Po dotarciu do Brodnej, okazało się że nie jest łatwo znaleźć cel.
    Ciemno, zimno, do domu daleko, a tu szutry, szlabany i inne atrakcje ;) 
    Wcześniej były pomysły na jakieś noclegi, ale wspólnie ustaliliśmy że to zbyt mały dystans by zakłócać go jakimś międzylądowaniem.
    Poza tym chciałem sprawdzić na ile wytrzymają moje cztery litery.
    Zaraz po osiągnięciu celu pierwszego, trasą BBT-u podążyliśmy do bydgoskiego Parku Księżycowego, a następnie znowu wśród sznura aut do portu.
    Najciekawiej wyglądało spożywanie posiłków, kiedy po zamówieniu trzeba było oddalić się od miejscówki kulinarnej i w warunkach mocno polowych doładować baterie. Czy to stacja paliw, czy Kebap Pasha (polecam rollo, aczkowiek niekoniecznie w ostrym sosie), zawsze sytuacja się powtarzała. W Nakle postanowiliśmy nawet poczekać chwilę do otwarcia Mac'a... Zapiekanki orlenowskie (choć całkiem smaczne) trochę się przejadły, a i spożycie hektolitrów pepsi, też nie jest najlepszym pomysłem, ale kiedy widać (intuicyjnie to należy wyczuć) spadek mocy, trzeba zapobiegać, bo na leczenie to nie czas i miejsce.
    Był też problem z fotopstrykiem (choć zrobiłem 128 fot-poniżej w linku), kiedy nie za każdym razem obiektyw chciał be przeszkód się wysunąć. Teraz trochę żałuję, że przy zakupie nie zainwestowałem dodatkowo 30% wartości sprzętu w przedłużoną gwarancję, no ale cóż wówczas wydawało się, że to zbędny wydatek.

    P.S.
    Coś się dzieje z Endo, a i garmin się nie za bardzo spisał, ale mam nadzieję, że to przejściowe trudności ;)

    wszystkie fotki




       
       



    Endo

































    Kategoria coś więcej


    Sierra wspierra. Tabata i Rzepak

    Środa, 6 maja 2020 · dodano: 06.05.2020 | Komentarze 0








    Kategoria codzienność


    Sierra wspierra. Tabata i Nowy Świat

    Niedziela, 3 maja 2020 · dodano: 03.05.2020 | Komentarze 0








    Kategoria coś więcej


    • DST 332.60km
    • Czas 17:48
    • VAVG 18.69km/h
    • Sprzęt Srebrny Szerszeń
    • Aktywność Jazda na rowerze

    Sierra wspierra. Tabata i Hel

    Czwartek, 30 kwietnia 2020 · dodano: 01.05.2020 | Komentarze 3
















    Kategoria coś więcej


    Sierra wspierra. Tabata i Gniew

    Sobota, 25 kwietnia 2020 · dodano: 25.04.2020 | Komentarze 4















     














    Kategoria coś więcej


    Uczestnicy

    Sierra wspierra. Tabata

    Czwartek, 23 kwietnia 2020 · dodano: 23.04.2020 | Komentarze 0









    Kategoria coś więcej


    Sierra wspierra. Jantar

    Środa, 22 kwietnia 2020 · dodano: 23.04.2020 | Komentarze 0










    Kategoria coś więcej


    Sierra wspierra. Nowy Staw

    Sobota, 18 kwietnia 2020 · dodano: 18.04.2020 | Komentarze 2









    Kategoria codzienność


    Sierra wspierra. Ze Slawkiem

    Piątek, 17 kwietnia 2020 · dodano: 18.04.2020 | Komentarze 0









    Kategoria coś więcej