Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sierra z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 194685.67 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.26 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sierra.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 333.38km
  • Czas 19:23
  • VAVG 17.20km/h
  • VMAX 41.50km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Pierwsza trzysetka Roberta ze Sławkiem i Krzysiem

Niedziela, 4 stycznia 2015 · dodano: 06.01.2015 | Komentarze 6

Skoro miałem niewątpliwą przyjemność uczestniczyć w ostatniej (w 2014r.) trzysetce Roberta, to pomysł Krzysia, tej inicjującej w 2015r. przyjąłem z przyjemnością. Wprawdzie według prognoz miało lekko dmuchać i trochę śnieżyć, to na kolejowej zbiórce pojawiła się Ekipa w komplecie: Robert, Krzyś, lekko spóźniony Sławek i piszący te słowa. Zanim wystartowaliśmy, na dworcu PKP pojawił się inspekcyjnie Darecki, który po uwiecznieniu fotograficznym Naszych facjat, dał znać maszyniście i pociąg ruszyłPodróż koleją żelazną do Gdyni umilała Nam koleżanka bikerka i tak zanim się spostrzegliśmy za oknami pojawiła się Gdynia. Jeśli punktem docelowym miała być Łeba, to grzechem byłoby nie skorzystać z Niebieskiego, niezwykle urokliwego szlaku biegnącego klifem krawędzi Zatoki Puckiej (szkoda, że pałac w Rzucewie sprawiał wrażenie jakby opuszczonego). Jak należało tego oczekiwać, podróż szlakiem lekko zmrożonym, miejscami lekko zerwanym siłą wodnego żywiołu nie pozwalała na zbytnią dekoncentrację i podziwianie urokliwej, nocnej mierzei helskiej. Po krótkich odwiedzinach ratusza we Władysławowie i Gwiazdy Północy w Jastrzębiej Górze, ruszyliśmy szlakiem właściwym dla jak zapowiadał Krzyś-lekko eXtremalnie. Odpuściwszy nocne zwiedzanie latarni morskiej w Stilo (jej światło z trudem przebijało się przez gęsty zachodni wiatr), blisko niezwykle wzburzonego morza zaczęliśmy się przebijać, całe szczęście miejscami zmrożonymi leśnymi piaszczystymi ddr-kami, w kierunku Łeby. Tu udało się po raz drugi, pierwszy raz na Statoil we Władysławowie, doładować baterie na dalszą podróż. Mała pomyłka nawigacyjna na zjeździe na Stilo rozdzieliła Naszą Ekipę i ja wspólnie ze Sławkiem zjechaliśmy trochę niżej, by przez pryzmat pięknej, słonecznej, wietrznej pogody podziwiać uroki jeziora Żarnowieckiego i ścieżką rowerową z prawdziwego zdarzenia pomiędzy Krokową a Swarzewem ponownie połączyć siły na kulinarnym popasie w Pucku. Ponieważ Nasi Kompani już tam chwilę przebywali, Robert zaproponował byśmy po podładowaniu baterii, wybrali zamiast powrotu szlakiem klifu zatoki Puckiej do Gdyni- dotarli asfaltem- by spotkać się w Gdyni. Wprawdzie pomysł nie przypadł mi do gustu, biorąc pod uwagę podróż chodnikami Redy, Rumi i Gdyni, gdzie zwykle dostaję choroby morskiej (ten obniżony wyjazd z posesji na główną drogę pojawiające się co kilkadziesiąt metrów). Tym razem zaryzykowaliśmy rowerowanie asfaltem i tak obtrąbywani przez prawie wszystkich kierowców, w dość niezłym tempie dotarliśmy do Gdyni. Przebicie się przez Trójmiasto nie było łatwe, ale jak już dotarliśmy do promenady sopockiej poszło już z górki. Jeszcze kilka cennych uwag udzielonych mi przez Roberta a propos znajomości i przestrzegania przepisów ruchu drogowego i po opuszczeniu miasta skierowaliśmy swoje kroki w kierunku na Sobieszewo. Już na wyspie po wybraniu skrótowej alternatywy do Przegaliny (jechałem nią po raz pierwszy) aura przestała być dla Nas łaskawa. Zmienił się kierunek wiatru i zaczął sypać śnieg, grad, śnieg z deszczem-no nie było to zbyt przyjemne. Po dotarciu do Kiezmarka pojawił się pomysł "Tczew" ale ostatecznie wybraliśmy Drewnicę i przez Tujsk (tam po doładowaniu baterii i wypiwszy gorącą herbatkę-WIELKIE DZIĘKI dla miłej i sympatycznej Pani ekspedientki kultowego sklepu) już po grubej warstwie białego puchu dotarliśmy do portu, mocno zaskoczeni wizytą Władka, który obserwując Nasze rowerowe zmagania na Endo, wyszedł nam na spotkanie i złożył gratulacje. Dzięki Władek.
Podsumowując:
Wyjazd udany. Udało się  pełni zrealizować plan Krzysia. Mieliśmy przyjemność uczestniczyć w pierwszej trzysetce Roberta w Jego Podróży do Celu. 
Dzięki Robert, Sławek, Krzyś za Towarzystwo i Wspólne KRĘCONKO :)                                                  

Pierwsza trzysetka Roberta ze Sławkiem i Krzysiem
Pierwsza trzysetka Roberta ze Sławkiem i Krzysiem © sierra

W ostatniej chwili dotarł na dworzec PKP Sławek
W ostatniej chwili dotarł na dworzec PKP Sławek © sierra

Dotarliśmy do Władysławowa
Dotarliśmy do Władysławowa © sierra

Gzieś przed Łebą
Gdzieś przed Łebą © sierra

Nad Jeziorem Żarnowieckim
Nad Jeziorem Żarnowieckim © sierra

Tak się powinno budować ścieżki rowerowe
Tak się powinno budować ścieżki rowerowe © sierra

Jeśli w Pucku, to tylko Restauracja Nadmorska
Jeśli w Pucku, to tylko Restauracja Nadmorska © sierra

kilka fotek

Kategoria coś więcej



Komentarze
arturbike
| 08:35 czwartek, 8 stycznia 2015 | linkuj Piękny start w nowy rok.
Gratki wielkie
:-)
Katrina
| 20:01 wtorek, 6 stycznia 2015 | linkuj Kurczę, ta ścieżka niby bardzo pro,ale powiem Ci, że kiedy jedzie się nią za dnia, można paść z nudów. Zazwyczaj gnamy po niej, jakby nas licho goniło, a i tak zdążymy się znudzić:P. Można porównać do jazdy autostradą:P.

A tak poza tym, gratuluję odporności na zimno. Mi po ostatnich dwóch wypadach, mimo zabezpieczania się odpowiednimi maściami, skóra znad ust schodzi:(.
Nefre
| 19:33 wtorek, 6 stycznia 2015 | linkuj Podziwiam, na prawdę..... aura niestety zimowa, deszcz, lód, śnieg....... Dobrze, że bezpiecznie dojechaliście do celu:)))
beduks
| 19:07 wtorek, 6 stycznia 2015 | linkuj No no ostro zaczeliście 2015 pozd
Darecki
| 18:42 wtorek, 6 stycznia 2015 | linkuj Byłem z Wami całym sercem :-)
KasiaKasia
| 16:53 wtorek, 6 stycznia 2015 | linkuj No chłopaki po prostu szacunek wielki za odwagę i siłę którą mieliście o takiej porze roku po prostu tylko pozazdrościć.Mariusz ja sama już nie mogę się doczekać kiedy będę mogła opisać swoją trzysetkę pozdrowionka dla wszystkich :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa skuki
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]