Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sierra z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 187487.80 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.26 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sierra.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 149.28km
  • Czas 07:20
  • VAVG 20.36km/h
  • VMAX 33.50km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

A miała być dzisiaj tylko setka

Wtorek, 1 marca 2016 · dodano: 01.03.2016 | Komentarze 0

Krzyś, gdzieś na fejsie znalazł endomondową rywalizację i zaproponował, żeby przez cały marzec kręcić po 100 kaemów dziennie... Wprawdzie w planach miałem serwis "Mojej Gwiazdy", ale uznałem że jak się "trochę" urwę z firmy, to zdążę z serwisem i na 16:30 na Krzysiową zbiórkę pod "Netoperka". Już o 13:20 byłem gotów wystartować (dzięki ekspresowemu rozpoznaniu i uleczeniu niedomagań napędu)  i uznałem, że trzeba korzystać z dnia (te trzy i pół godziny będę musiał kiedyś zostać dłużej w firmie) i obrałem cel: Krynica Morska. Łatwo nie było (ten wmordewind) i w okolicach Tujska podjąłem decyzję, że przez Nowy Dwór Gdański, odwiedzę kultową cukiernię w Nowym Stawie. Wróciłem jednak do pierwotnego pomysłu, po otrzymaniu SMS-a, "że Ciebie dogonimy w Krynicy" zatem, żeby dać więcej szans "goniącym" skorzystałem z płytowo-błotnego skrótu do Sztutowa. Po dotarciu do celu wycieczki (odwiedziwszy latarnię morską i port) okazało się, że Ekipa w składzie: Krzyś, Marek i Robert są w okolicach Kępek (znaczy się dopiero wystartowali). Ponieważ, kurort o tej porze dnia i roku można uznać raczej za "wymarły", postanowiłem wyjechać Ekipie naprzeciw. Do połączenia rowerowych sił doszło w okolicach Sztutowa i po doładowaniu baterii w porcie w Kątach Rybackich (reszta załogi postanowiła jeszcze zrobić parę kaemów w kierunku Skowronek), już wspólnie mierzejowym singielkiem, żwawym tempem (za lokomotywę robił Krzyś, ja byłem tylko podczepionym wagonem) z międzylądowaniem w Marzęcinie documowaliśmy szczęśliwie do portu.
Dzięki Panowie za Towarzystwo i Wspólne Kręconko.

       


wszystkie fotki


Kategoria coś więcej



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa oteki
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]