Info
Ten blog rowerowy prowadzi sierra z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 194516.67 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.26 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie. 2024 2023 2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Listopad3 - 0
- 2024, Październik8 - 0
- 2024, Wrzesień10 - 4
- 2024, Sierpień11 - 1
- 2024, Lipiec11 - 0
- 2024, Czerwiec4 - 0
- 2024, Maj8 - 0
- 2024, Kwiecień8 - 0
- 2024, Marzec8 - 1
- 2024, Luty7 - 0
- 2024, Styczeń1 - 0
- 2023, Grudzień5 - 1
- 2023, Listopad7 - 2
- 2023, Październik8 - 0
- 2023, Wrzesień15 - 0
- 2023, Sierpień10 - 1
- 2023, Lipiec11 - 0
- 2023, Czerwiec11 - 3
- 2023, Maj15 - 3
- 2023, Kwiecień13 - 2
- 2023, Marzec10 - 5
- 2023, Luty6 - 0
- 2023, Styczeń7 - 6
- 2022, Grudzień4 - 0
- 2022, Listopad9 - 0
- 2022, Październik9 - 0
- 2022, Wrzesień12 - 0
- 2022, Sierpień12 - 3
- 2022, Lipiec14 - 0
- 2022, Czerwiec12 - 1
- 2022, Maj16 - 1
- 2022, Kwiecień11 - 5
- 2022, Marzec19 - 1
- 2022, Luty8 - 0
- 2022, Styczeń14 - 0
- 2021, Grudzień3 - 2
- 2021, Listopad18 - 0
- 2021, Październik11 - 1
- 2021, Wrzesień9 - 0
- 2021, Sierpień8 - 0
- 2021, Lipiec11 - 1
- 2021, Czerwiec14 - 3
- 2021, Maj14 - 2
- 2021, Kwiecień10 - 3
- 2021, Marzec11 - 4
- 2021, Luty4 - 5
- 2021, Styczeń1 - 0
- 2020, Grudzień8 - 13
- 2020, Listopad7 - 8
- 2020, Październik7 - 2
- 2020, Wrzesień9 - 4
- 2020, Sierpień15 - 15
- 2020, Lipiec11 - 4
- 2020, Czerwiec12 - 1
- 2020, Maj9 - 8
- 2020, Kwiecień10 - 15
- 2020, Marzec9 - 5
- 2020, Luty8 - 14
- 2020, Styczeń3 - 3
- 2019, Grudzień2 - 1
- 2019, Listopad9 - 3
- 2019, Październik11 - 8
- 2019, Wrzesień12 - 3
- 2019, Sierpień8 - 4
- 2019, Lipiec7 - 1
- 2019, Czerwiec17 - 0
- 2019, Maj16 - 4
- 2019, Kwiecień13 - 1
- 2019, Marzec17 - 6
- 2019, Luty12 - 7
- 2019, Styczeń5 - 3
- 2018, Grudzień3 - 3
- 2018, Listopad11 - 8
- 2018, Październik16 - 14
- 2018, Wrzesień16 - 23
- 2018, Sierpień16 - 16
- 2018, Lipiec8 - 9
- 2018, Czerwiec16 - 9
- 2018, Maj22 - 31
- 2018, Kwiecień23 - 46
- 2018, Marzec18 - 38
- 2018, Luty9 - 26
- 2018, Styczeń8 - 32
- 2017, Grudzień11 - 23
- 2017, Listopad15 - 19
- 2017, Październik15 - 24
- 2017, Wrzesień18 - 20
- 2017, Sierpień18 - 16
- 2017, Lipiec17 - 18
- 2017, Czerwiec13 - 21
- 2017, Maj16 - 12
- 2017, Kwiecień8 - 2
- 2017, Marzec13 - 8
- 2017, Luty13 - 10
- 2017, Styczeń8 - 4
- 2016, Grudzień8 - 3
- 2016, Listopad18 - 7
- 2016, Październik19 - 6
- 2016, Wrzesień22 - 8
- 2016, Sierpień17 - 11
- 2016, Lipiec16 - 10
- 2016, Czerwiec19 - 18
- 2016, Maj14 - 9
- 2016, Kwiecień21 - 11
- 2016, Marzec17 - 22
- 2016, Luty17 - 9
- 2016, Styczeń13 - 14
- 2015, Grudzień12 - 6
- 2015, Listopad15 - 17
- 2015, Październik23 - 19
- 2015, Wrzesień19 - 23
- 2015, Sierpień19 - 13
- 2015, Lipiec20 - 24
- 2015, Czerwiec17 - 7
- 2015, Maj16 - 12
- 2015, Kwiecień20 - 13
- 2015, Marzec12 - 25
- 2015, Luty12 - 30
- 2015, Styczeń13 - 33
- 2014, Grudzień12 - 21
- 2014, Listopad19 - 33
- 2014, Październik18 - 19
- 2014, Wrzesień17 - 13
- 2014, Sierpień21 - 18
- 2014, Lipiec21 - 17
- 2014, Czerwiec16 - 23
- 2014, Maj12 - 29
- 2014, Kwiecień13 - 24
- 2014, Marzec15 - 31
- 2014, Luty8 - 27
- 2014, Styczeń6 - 17
- 2013, Grudzień14 - 36
- 2013, Listopad13 - 14
- 2013, Październik17 - 18
- 2013, Wrzesień18 - 19
- 2013, Sierpień13 - 11
- DST 210.98km
- Sprzęt Srebrny Szerszeń
- Aktywność Jazda na rowerze
Śladem MRDP 2017. Gubin
Środa, 2 maja 2018 · dodano: 08.05.2018 | Komentarze 1
Cierpliwości coś napiszę i wkleję fotki ;)
Moja poranna pomyłka nawigacyjna zaowocowała dodatkowym podjazdem, który zakończył się na Zakręcie Śmierci. Następnie jeszcze wspinaczka w Świerardowie-Zdroju i z bólem serca opuściliśmy, tak mile wielokroć wspominane podczas dalszej podróży, góry.
Zaczęło Nam brakować 12-14 procentowych, albo choć 5, a najlepiej 9% podjazdów. Zaczęło się wypłaszczać. Kasia namówiła mnie by odwiedzić Zamek Czocha, ale czar prysł, kiedy zobaczyliśmy auta dostawcze przed dziedzińcem, jakieś, zupełnie tu nie pasujące namioty, a do tego ochrona się nie popisała. Takiego zachowania nie toleruję. Dla świętego spokoju wykupiłem dwa bilety, by móc wejść na dziedziniec i „podziwiać” ten misz-maszowy bałagan. Turyści, ledwo się przeciskali między zaparkowanymi dostawczakami i stanowiskami sprzedażowymi. Szkoda, bo sam zamek wygląda dość ciekawie, ale te "dodatkowe atrakcje", to marketingowa pomyłka.
Zaczęły się też sławne, lubuskie bruki, długie o raczej średniej jakości asfalty i ostrzeżenia o wilkach.
Dochodzący z przedniej piasty Kasi rumaka hałas skłonił do podjęcia dość nietypowej reakcji. Wiedzieliśmy, że kolejnym celem będzie Gubin, więc postanowiliśmy poszukać właściwego fachowca, by się temu przyjrzał. Mieliśmy dość napięty grafik tego dnia, wizyta w zamku, w serwisie rowerowym w Zgorzelcu (Moja towarzyszka narzekała na ocieranie klocków hamulcowych na tylnej obręczy), sprawiło że do Gubina dotarliśmy dość późno. Człowiek, który się podjął serwisu piasty, poza tym że uszkodził złącze konektorowe ładowania, to usiłował potraktować Kasieńkę, jak „blondynkę rowerową”. Nie znając Jej zaryzykował i gdybym nie stanął w Jego obronie (poziom irytacji u Mojej Uroczej Towarzyszki oceniłem na dziewięć), to mogło by się to dla Niego źle skończyć.
Myślę, że miał dobre intencje, ale późna pora, nasze zniecierpliwienie i świadomość kontynuacji dalszej jazdy (odpoczynek i ładowanie baterii) zrobiły swoje i gość poległ.
Moja w tym wina, bo nie znając specyfiki działania tego ustrojstwa niepotrzebnie wznieciłem pożar.
W końcu udało się dotrzeć na nocleg, dotowarować i wyznaczyć kolejny cel: Gryfino.
fotki
ślad wg Endo
Kategoria coś więcej