Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sierra z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 186853.10 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.26 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sierra.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2016

Dystans całkowity:3055.86 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:142:34
Średnia prędkość:20.59 km/h
Maksymalna prędkość:55.64 km/h
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:179.76 km i 8h 54m
Więcej statystyk
  • DST 92.53km
  • Czas 04:10
  • VAVG 22.21km/h
  • VMAX 41.65km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Owner Of A Lonely Heart

Czwartek, 11 sierpnia 2016 · dodano: 11.08.2016 | Komentarze 0




Move yourself
You always live your life
Never thinking of the future
Prove yourself
You are the move you make
Take your chances win or loser

See yourself
You are the steps you take
You and you - and that's the only way

Shake - shake yourself
You're every move you make
So the story goes

Owner of a lonely heart
Owner of a lonely heart
Much better than - a
Owner of a broken heart
Owner of a lonely heart

Say - you don't want to chance it
You've been hurt so before

Watch it now
The eagle in the sky
How he dancin' one and only
You - lose yourself
No not for pity's sake
There's no real reason to be lonely
Be yourself
Give your free will a chance
You've got to want to succeed

Owner of a lonely heart
Owner of a lonely heart
Much better than - a
Owner of a broken heart
Owner of a lonely heart

Owner of a lonely heart

After my own decision
They confused me so
My love said never question your will at all
In the end you've got to go
Look before you leap
And don't you hesitate at all - no no
Owner of a lonely heart

Owner of a lonely heart

Owner of a lonely heart
Owner of a lonely heart
Much better than - a
Owner of a broken heart
Owner of a lonely heart
[repeat]

Owner of a lonely heart

Sooner or later each conclusion
Will decide the lonely heart
It will excite it will delight
It will give a better start

Owner of a lonely heart

Owner of a lonely heart

Don't deceive your free will at all
Don't deceive your free will at all
Don't deceive your free will at all
Just receive it

Owner of a lonely heart




wszystkie fotki
Kategoria codzienność


  • DST 88.89km
  • Czas 04:01
  • VAVG 22.13km/h
  • VMAX 55.64km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Środowa latareczka raczej treningowo

Środa, 10 sierpnia 2016 · dodano: 10.08.2016 | Komentarze 0

Zwykle to ja zapraszam na wspólne rowerowanie... tym razem jednak inicjatywę "Środowej latareczki" zapoczątkował Sławek i tak "Pod Netoperkiem" pojawiła się Ekipa w składzie: Władek, Sławek i Krzyś, który za kilka dni zmierzy się z nie lada wyzwaniem... Zaproponowałem, że jeśli Pierzchały, to zacznijmy terenowo, by spokojnie wrócić techniczną... Jak się wkrótce okazało, po wspinaczce na Wysoczyznę Elbląska, zaczęła się terrrrenowa "dzida" (na liczniku nie było mniej niż 30 km/h a czasem i 46...). Po dotarciu na miejsce (elektrownia wodna w Pierzchałach), Krzyś zaproponował jej zwiedzanie. Po krótkiej sesji fotograficznej, odwróciliśmy rumaki o 180 stopni (no powiedzmy 90; nie chcieliśmy wracać tą samą drogą) i pulsem przekraczającym "granice dobrego smaku" (w stanie lekko przedzawałowym) documowaliśmy do portu.
Dzięki Panowie za wspólny popołudniowy wypad :)  




wszystkie fotki
Kategoria coś więcej


  • DST 134.29km
  • Czas 06:39
  • VAVG 20.19km/h
  • VMAX 46.83km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Weekendowa Warmia z Władkiem i Tomkiem. Pod wiatr

Niedziela, 7 sierpnia 2016 · dodano: 07.08.2016 | Komentarze 0

Rano zanim ruszyliśmy w drogę powrotną pochłonęliśmy dość obfite śniadanie i po rozpoznaniu pogodowym (miało wiać z północnego zachodu i to dość mocno, ale przynajmniej nie miało padać) zarządziliśmy powrót. Gdzieś przed Dobrym Miastem zgubiliśmy Władka (chyba postanowił sam wrócić) zaczęliśmy mozolną, dość nierówną walkę z wmordewindem. Tomek, czasem zapodawał objazdy terenowe i tak dość zmęczeni dotarliśmy do Miłakowa, gdzie kulinarnie doładowaliśmy baterie na dalszą cześć podróży. I tak trochę asfaltowo, trochę terenowo udało się documować do portu.
Dzięki Panowie: Władek i Tomek za możliwość obcowania z Warmińską Krainą i jestem o tym głęboko przekonany, że to nie był ostatni raz... :)        



wszystkie fotki
Kategoria coś więcej


  • DST 164.56km
  • Czas 07:58
  • VAVG 20.66km/h
  • VMAX 44.64km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Weekendowa Warmia z Władkiem i Tomkiem. Tumiany

Sobota, 6 sierpnia 2016 · dodano: 07.08.2016 | Komentarze 0

Wprawdzie w planach był jakiś ultra dystans, ale na zaproszenie Władka i Tomka wybrałem podziwianie uroków pięknej i dość pagórkowatej Ziemi Warmińskiej. Po połączeniu sił z Władkiem (Tomek dołączył w Młynarach) spotkawszy się przed podjazdem na Dębicę raźno zaczęliśmy poranną wspinaczkę. W Pomorskiej Wsi spotkaliśmy Ryśka i Wieśka i raczej treningowym tempem dotarliśmy do miejsca spotkania z Tomkiem. Po pożegnaniu współtowarzyszy, poganiani lekkim wiaterkiem ruszyliśmy na podbój Warmii. Raczej, wytyczony przez Tomka szlak biegł asfaltami, ale czasem zdarzały się mtb-owskie perełki. I tak przez Pieniężno, Lidzbark Warmiński, Stoczek Klasztorny dotarliśmy do Jezioran, gdzie trafiła Nas niezła ulewa i tak od drzewka, do drzewka (starając się unikać deszczu; zlało Nas kilka kaemów przed celem) dotarliśmy na zaplanowany przez Tomka postój w Tumianach.
Ośrodek-kemping wygląda dość okazale, można tam zasilić baterie (całkiem niezła knajpka serwująca nie tylko regionalny bursztynowy nektar)-co niezwłocznie uczyniliśmy-delektując się pomidorową i naleśnikami (wcześniejszy wsparcie kulinarne odbyło się w Lidzbarku Warmińskim w kultowej miejscówce). Miejsce noclegowe znajdowało się nieopodal i jak na standardy miejscowości było całkiem ok (biorąc pod uwagę standard, okolicę i porę roku). Zanim ułożyliśmy do snu nasze utrudzone podróżą zwłoki odwiedziliśmy "Stary Folwark" (to nazwa zajazdu), gdzie właśnie odbywało się wesele i można było trochę "rowerowo" odreagować.
Może trudno w to uwierzyć, ale tamte okolice odkrywałem po raz pierwszy (Stoczek Klasztorny; w planie jeszcze była Święta Lipka, Biskupiec) i gdyby nie załamanie pogody pewnie tego dnia byśmy grubo przekroczyli 200 kaemów... Warmia urzeka pagórkowatym terenem, dużą ilością oczek wodnych i pięknymi, nasyconymi zielenią, lasami... i na pewno te okolice będziemy częściej odwiedzać :) 




wszystkie fotki
Kategoria coś więcej


  • DST 77.39km
  • Czas 03:29
  • VAVG 22.22km/h
  • VMAX 49.63km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze

No One Like You

Czwartek, 4 sierpnia 2016 · dodano: 04.08.2016 | Komentarze 0

No One Like You
No One Like You © sierra


Girl, it's been a long time that we've been apart
Much too long for a man who needs love
I miss you since I've been away
Babe, it wasn't easy to leave you alone
It's getting harder each time that I go
If I had the choice, I would stay

There's no one like you
I can't wait for the nights with you
I imagine the things we'll do
I just wanna be loved by you

No one like you
I can't wait for the nights with you
I imagine the things we'll do
I just wanna be loved by you

Girl, there are really no words strong enough
To describe all my longing for love
I don't want my feelings restrained
Ooh, babe, I just need you like never before
Just imagine you'd come through this door
You'd take all my sorrow away

There's no one like you
I can't wait for the nights with you
I imagine the things we'll do
I just wanna be loved by you

No one like you
I can't wait for the nights with you
I imagine the things we'll do
I just wanna be loved by you

No one like you
Kategoria coś więcej


  • DST 155.21km
  • Czas 06:57
  • VAVG 22.33km/h
  • VMAX 34.31km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Still loving You

Środa, 3 sierpnia 2016 · dodano: 04.08.2016 | Komentarze 0

Zamiast
Zamiast "leśnego" wybrałem jagodzianki © sierra


Time, it needs time
To win back your love again
I will be there, I will be there
Love, only love
Can bring back your love some day
I will be there, I will be there

Fight, babe, I'll fight
To win back your love again
I will be there, I will be there
Love, only love
Can break down the wall some day
I will be there, I will be there

If we'd go again
All the way from the start
I would try to change
Things that killed our love
Your pride has built a wall so strong,
That I can't get through
Is there really no chance
To start once again?
I'm loving you

Try, baby try
To trust in my love again
I will be there, I will be there
Love, our love
Just shouldn't be thrown away
I will be there, I will be there

If we'd go again
All the way from the start
I would try to change
Things that killed our love
Your pride has built a wall so strong,
That I can't get through
Is there really no chance
To start once again?

If we'd go again
All the way from the start
I would try to change
Things that killed our love

Yes, I've hurt your pride, and I know
What you've been through
You should give me a chance
This can't be the end
I'm still loving you
I'm still loving you
I'm still loving you, I need your love
I'm still loving you
Still loving you, baby...
Kategoria codzienność


  • DST 72.28km
  • Czas 03:27
  • VAVG 20.95km/h
  • VMAX 41.19km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze

When the Smoke Is Going Down

Poniedziałek, 1 sierpnia 2016 · dodano: 01.08.2016 | Komentarze 2



wszystkie fotki



Just when you make your way back home
I find some time to be alone
I go to see the place once more
Just like a thousand nights before
I climb the stage again this night
'Cause the place is still alive
When the smoke is going down

This is the place where I belong
I really love to turn you on
I've got your sound still in my ear
While your traces disappear
I climb the stage again this night
'Cause the place is still alive
When the smoke is going down

I climb the stage again this night
'Cause the place is still alive
When the smoke is going down
When the smoke is going down
When the smoke is going down
Kategoria coś więcej