Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sierra z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 199803.47 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.26 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. 2025 button stats bikestats.pl 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sierra.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

codzienność

Dystans całkowity:55414.25 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:838:21
Średnia prędkość:21.16 km/h
Maksymalna prędkość:56.20 km/h
Liczba aktywności:511
Średnio na aktywność:115.21 km i 5h 04m
Więcej statystyk

Dla Maćka XXXVII

Niedziela, 9 lipca 2023 · dodano: 09.07.2023 | Komentarze 0







Kategoria codzienność


Dla Maćka XXXV

Sobota, 1 lipca 2023 · dodano: 01.07.2023 | Komentarze 0










Wszystkie fotki
Kategoria codzienność


Dla Maćka XXXIV

Piątek, 23 czerwca 2023 · dodano: 23.06.2023 | Komentarze 0








Wszystkie fotki
Kategoria codzienność, vegan


Dla Maćka XXXIII

Czwartek, 22 czerwca 2023 · dodano: 22.06.2023 | Komentarze 0









Kategoria vegan, codzienność


Dla Maćka XXXII

Wtorek, 20 czerwca 2023 · dodano: 20.06.2023 | Komentarze 2


Odeszła.
Do końca byliśmy z Nią.

Rowerowania dzień dwudziesty drugi.







Wszystkie fotki
Kategoria codzienność, vegan


Dla Maćka XXXI

Sobota, 17 czerwca 2023 · dodano: 17.06.2023 | Komentarze 0


Rowerowania dzień dwudziesty pierwszy
Przed wycieczką wizyta w ambulatorium, pobranie krwi (wyniki dziś i za kilka dni)
Kompleksowa (odpowiednia dla vegA) analiza.
Piękny dzień więc trochę terenu. Spotykam gravelowca Bartka i kilka kaemów.
Czas się nie dłuży, można spokojnie pogadać.
Żegnamy się przed mostem knybawskim (Bartek wraca by wrzucić coś na ząb).
Pierwsze zasilanie w Dworku, drugie w Lisewie Malborskim, a ostatnie w Nowym Stawie.
Menu (odpowiednio): arbiuz, soczki roślinne, sos owocowy, banany, arbuz soczki roślinne, bulgur z humusem, grahamki i soczek roślinny no i woda ok. 6 litrów.
Po powrocie analiza wyników.
Nie jest zbyt dobrze.
Podobno odpowiednio dla vegA.
Pozostałe wyniki za dzień lub dwa.
Zamówiłem od Leszka Prawie PRO kolejne gacie (10 godzin jazdy).
Trudno jest ocenić czy są gorsze niż przed odstawieniem, ponieważ robione już w jego trakcie.
Na pewno trzeba będzie zrobić je ponownie, kiedy zakończy się pierwszy etap wg Respo.








Wszystkie fotki
Kategoria codzienność, vegan


Dla Maćka XXIX

Wtorek, 13 czerwca 2023 · dodano: 13.06.2023 | Komentarze 0


Rowerowania dzień dziewiętnasty.

Ciuszki przetestowane.
Wygodne, można by się przyczepić do szycia, ale jak pamiętam od Adama Wadeckiego też tak były wykonane, a w praniu spisywały się dobrze.
Wkładka wentylowana, to kolejny plus.
Wyglądają też niezgorzej.
Ogólnie jestem zadowolony (moje cztery litery też).

Wczoraj w ramach odstawienia i popracowej wycieczki wciągnąłem:
- pół kilo czereśni (zamiast arbuza),
- soczek pomidorowy,
- sosy owocowe (to dla mnie nowość, mega słodkie choć w składzie cukry brak).
Na kolację obiad wegański jednogarnkowy (ponieważ przygotowałem dwie porcje, mam też na dziś) wg Respo.

Samopoczucie ok.
Wydolność też chyba niezła bo wczoraj zefirek nie pomagał.

Dieta służy.
PS.
Ponieważ padł pulsometr od garmina, zanabyłem nowy.
Różnice, to inne śrubki do mocowania (dedykowany śrubokręt) i obudowa czujnika.
Poprzedni się wysłużył.
Pewnie uszkodzenie gniazd mocujących (ich wyłamanie) spowodowało nieszczelności i w efekcie uszkodzenie elektroniki.
Zakupowo wybrałem E-azymut.








Wszystkie fotki
Kategoria codzienność, vegan


Dla Maćka XXVIII

Poniedziałek, 12 czerwca 2023 · dodano: 12.06.2023 | Komentarze 0

 Rowerowania dzień osiemnasty.

Przyszły ciuszki od Leszka Prawie PRO… ale o tym później ;)

Popracowy skok, postanowiłem trochę urozmaicić i wybrałem się na kultowe Rangóry…

Tam jest pięknie, wprawdzie najmniejsza z koronek na korbie nie chce gadać, ale i na środkowej da się to podjechać.

Później jeszcze dwa kółeczka Łęcze > Suchacz i powrót przez Pagórki (niestety nie było arbuza).
Zahaczyłem też o stację Orlenu, gdzie udało się zanabyć pakiet ciasteczek vegA (niestety tu czekolady jak na gdańskim nie mają).

Pod paczkomatem chwila na weryfikację poczty i jest.
Bingo.
Teraz czas na testy…

Ciuszki wyglądają i pasują idealnie. Mógłbym się doczepić do jakości szycia gaci (wkładki), ale wygląda na dość profi (jak na moje potrzeby) – identycznie tak, jak od Wadeckiego. Zatem powinno być ok, Zobaczymy. Dziś może popracowo przetestuję ;)

Jeśli chodzi, zaś od odstawienie, to sobie radzę.
Czuję się dobrze.







Kategoria codzienność, vegan


Dla Maćka XXIV

Czwartek, 1 czerwca 2023 · dodano: 01.06.2023 | Komentarze 1


Rowerowania dzień czternasty.

Pojawiły się batoniki roślinne (znalazłem tańszą alternatywę niż w „kum-kum”) o całkiem znośnym smaku i rewelacyjnej konsystencji.

Skoro więc, zostały jeszcze dwa, to po zasileniu się frytkami z marchewki i pietruszki, po zweryfikowaniu kierunku zefirka, popracowo popedałowałem.

Wałowy singiel w kierunku Mikoszewa zarasta sobie w najlepsze i tylko Zmasowany Atak Zdeterminowanych Rowerzystów lub kosiarka może ten stan zmienić.

Chyba niepotrzebnie, te dwa wspomniane batoniki wcześniej wciągnąłem, bo gdy przyszło się zmierzyć z połówką arbuza w zaprzyjaźnionej/kultowej miejscówce kulinarnej w Tujsku, prawie poległem - dziś był mocno schłodzony (poprzedzony pikantnym soczkiem z pomidorów.

Może dlatego nie było łatwo go pochłonąć.


Mam już swoje ulubione potrawy. Nie odczuwam braku: mięsa, jaj, ryb.

Wegańskie potrawy są tak smaczne, że nie odczuwam braku „mięcha”.

Czuję się dobrze.

Dziś popołudniu coś dla głowy, a w sobotę (może tym razem niedzielę) trzeba zrobić jakiś bardziej przystający dla właściciela niebieskiego wdzianka, niż jakieś sto kaemów...










Kategoria codzienność, vegan


Dla Maćka XXIII

Wtorek, 30 maja 2023 · dodano: 30.05.2023 | Komentarze 0

Rowerowania dzień trzynasty.
Odstawieni trwa.
Dieta służy.
Dziś w planie była mierzeja, ale czy wybrać singiel od Sztutowa, czy od Jantara chwilę się zastanawiałem. Widząc kierunek zefirka zdecydowanie lepiej było wracać od Sztutowa, ale jak można jechać krawędzią wydmy i nie widzieć pięknie operującego słoneczka ;)
Singiel dawno nie odwiedzany, niewiele się zmienił. Po deszczu lepiej tam nie próbować, bo wjazd na wystające korzenie może skończyć się wizytą kilka metrów niżej.
W Tujsku popas. Kiedy zapytałem o arbuza (w tym możliwość poporcjowania) i otrzymałem odpowiedź twierdzącą długo się nie zastanawiałem. Cały, choć relatywnie niewielki został „wciągnięty nosem” (w bonusie opróżniłem butelkę soczku pomidorowego).
Waga oscyluje pomiędzy 80-81 kg. Czuję się wyśmienicie.








Wszystkie fotki
Kategoria codzienność, vegan