Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sierra z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 206331.84 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.26 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. 2025 button stats bikestats.pl 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sierra.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

coś więcej

Dystans całkowity:147386.60 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:2605:04
Średnia prędkość:20.00 km/h
Maksymalna prędkość:64.90 km/h
Liczba aktywności:1213
Średnio na aktywność:122.21 km i 5h 32m
Więcej statystyk

W zgodzie z naturą

Poniedziałek, 16 października 2017 · dodano: 16.10.2017 | Komentarze 3

Pierwotnie mieliśmy ruszyć na Kąty Rybackie, ale ostatecznie wybór padł na Jantar, a kiedy się dowiedziałem, że pogoda sprzyja kąpieli-nie mogłem sobie tej przyjemności odmówić.
 











Kategoria coś więcej


Uczestnicy

W piątek trzynastego

Piątek, 13 października 2017 · dodano: 14.10.2017 | Komentarze 0

Ponieważ jestem (byłem) w fazie pozbywania się swojego blachosmroda, to przyjąwszy zaproszenie od Władka, udało się dość szybko zebrać po pracy i popedalić w kierunku ulubionego jeziorka (zwłaszcza, że jest tam trochę fałd w jezdni i trochę spokojnego-mało uczęszczanego asfaltu).





Kategoria coś więcej


Uczestnicy

Morsy czy Pierzchały?

Niedziela, 8 października 2017 · dodano: 08.10.2017 | Komentarze 0

No dobra, trochę się droczę, oczywiście PIERZCHAŁY !!!
Na morsowanie jeszcze będzie czas (dziś ani śniegu, ani mrozu nie było), a dzisiejszej wycieczki EGR STOP pod przewodnictwem Sławka nie mogłem odpuścić.
Wstałem dziś dość późno, ale wystarczyło dziesięć minut i jak się później okazało kapeć Sławka na zbiórce, że jeszcze zanim Ekipa mijała rogatki Elbląga udało się Ich dogonić.
Dziś był piękny, słoneczny dzień, jesień już nie kryje swej obecności no i na początku trochę terenu, a przede wszystkim Wytrwała, Pogodna Ekipa EGR STOP - to wszystko sprawiło, że to była sympatycznie spędzona rowerowa niedziela.
Oczywiście nie mogło zabraknąć ugnia i kiełby, a na deser przyjąwszy zaproszenie Lesiutka i Krzysia, Nogatu.        






fotki
Kategoria coś więcej


Uczestnicy

Przy okazji odwiedziliśmy Roberta

Piątek, 6 października 2017 · dodano: 07.10.2017 | Komentarze 1

W zasadzie Marek już wszystko wyczerpująco opisał, a od siebie dodam, że gdyby mnie dziś w firmie nie odwiedził, to pewnie nie byłoby co pisać ;) Dzięki Marek,
Wielkim i miłym zaskoczeniem był udział Władka, bo zwykle nie jest skłonny się po nocy włóczyć ;) Dzięki Władziu.
Oczywiście gdyby nie telefon Roberta, do Roberta, to pewnie nie miał bym okazji poznać Roberta1008, Dzięki Robert,
Miło było poznać trochę w innych okolicznościach i posmakować "kuchni" BBT (i nie mam tu na myśli kawy, którą Nas poczęstowałeś, była mocna, czarna-taka jaką lubię) .
Co do samej ścieżki, to raczej był to bardziej pretekst by pokręcić w tamtym kierunku, zwłaszcza że tam jest naprawdę pięknie. Trochę fałd na jezdni (bo nie można tego nazwać przewyższeniami czy hopkami), pukająca do bram jesień robi spore wrażenie, nawet jeśli się podróżuje w egipskich ciemnościach. Trochę może zabrakło terenu, ale biorąc pod uwagę czas i porę roku, to musieliśmy dotrzeć na miejsce raczej po zmierzchu, by osiągnąć cel.
Szkoda, że frekwencja była raczej średnia (na wysłane kilkadziesiąt sms-owych zaproszeń, pojechało Nas Czterech. No ale nie kazdy dysponuje czasem, ma fun na nocne szwendano i czuje się na tyle pewnie, by się z Nami zabrać.
Tak jak pisał Marek mieliśmy wiele szczęścia, że porządnie Nas nie zlało, a ja po pożegnaniu Kolegów w Elblągu postanowiłem jeszcze trochę powalczyć z południowo-zachodnim "zefirkiem", ale warto było :)
Może za tydzień to powtórzymy... bo Warmia ma swój niepowtarzalny urok.    
P.S.
Pisząc te słowa dostałem od Pawła fotkę ścieżki ze słowami: "No i  pozazdrościłem :)"-znaczy się Pawlik był chwilę temu za Lidzbarkiem Warmińskim i jak upora się z kapciem, to documuje do Elbląga (wybrał ddrkę po nasypie kolejowym między LW a Ornetą.
Brawo Paweł :)  

        


   






piątkowe fotki


i sobotnie





Kategoria coś więcej


Zaległe pochylnie z EGR STOP

Niedziela, 1 października 2017 · dodano: 01.10.2017 | Komentarze 2

Wprawdzie trochę za długo rano poleniuchowałem... no dobra, oglądałem "Co ludzie powiedzą" i musiałem się trochę sprężyć by dopaść Ekipę EGR STOP na pierwszym postoju, jak zapowiadał Edi, w Komorowie Żuławskim. No, a później było tylko coraz lepiej... super Ekipa, genialne gofry w cukierni w Pasłęku (zamówiłem te najbardziej wypasione), piękna słoneczna pogoda, no i clou wycieczki: pochylnie.

Miło spędzony czas, trochę może mało kaemów, ale czasem warto i jak zawsze i tym razem było warto :)


 


fotki









fotki
Kategoria coś więcej


Uczestnicy

Celem "Róża Wiatrów"

Sobota, 30 września 2017 · dodano: 30.09.2017 | Komentarze 0

Wracając z Kruklanek trafiłem na całkiem niezłą miejscówkę kulinarną w Górowie Iławeckim i postanowiłem by moje zdanie na ten temat zostało zweryfikowane przez Innych rowerzystów... i myślę, że Ekipa w składzie: Kasia, Sławek i Marek, który dotarł na miejsce popasu inną drogą nie była rozczarowana.
Pojawił się mały zgrzyt, ale czasem warto zweryfikować za co się płaci, a co się zamawiało-nawet jeśli rachunek wydaje się śmiesznie niski...
Rolę Wielkiego Nawigatora, przyjęła Kasia i tak meandrując między mocnym, a jeszcze mocniejszym wmordewindem dotarliśmy do celu. Po zasileniu naszych wątłych i wymęczonych jestestw już całkiem sprawnie rzuciliśmy cumy w Elblągu.
Podsumowując: piękna pogoda, niezwykłe krajobrazy, smaczne jadło i super Ekipa to recepta na udaną rowerową sobotę, nawet jeśli "zefirek" był średnio sprzyjający ;)     



wszystkie fotki



Kategoria coś więcej


Znowu w "Łajbie"

Piątek, 29 września 2017 · dodano: 30.09.2017 | Komentarze 0

Kolejny udany dzionek rowerowy dzięki rumakowi użyczonego przez Darka z Neksusa, towarzystwu Władka, plaży w Stegnie i zachwycającego zachodu Słońca, no i zapiekanek 0,5 metra razy dwa i genialnej, i chyba najlepszej rybnej :)








Kategoria coś więcej


Na zastępczym od Darka z Neksusa

Czwartek, 28 września 2017 · dodano: 29.09.2017 | Komentarze 0

Ponieważ szmery wydobywające się z tylnej części "Mam Nadzieję Godnego Następcy Mojej Gwiazdy" mogły niepokoić (bębenek piasty, to nie przelewki) tym razem na popracową wycieczkę swojego rumaka (raczej nie było szans na szybki serwis)  zaproponował Darek z Neksusa... No i po kilku chwilach z Władkiem pokręciliśmy pod "lekki" wmordewind, Jemu znanymi ścieżkami. Musiałem trochę przywyknąć do zmiany przełożeń i nieporównywalnej skuteczności hamulców, ale dało się sympatycznie podróżować...
Wsparcie kulinarne zapewnił tym razem, małdycki "lightowy hipermarket".
Dzięki Darek za rewelacyjną maszynę do rowerowania :)   




Kategoria coś więcej


Uczestnicy

Tym razem Mikoszewo

Środa, 27 września 2017 · dodano: 28.09.2017 | Komentarze 0

Wprawdzie zwykle są to "Nocne spacerki na Mierzeję Wiślaną", ale jeśli wypadnie do tego "Środowa latareczka" i Ekipa jest zacna (Jej skład: Władek, Wiesiek, Sławek, Marcin i Krzyś-"lokomotywa powrotna", to nie może się skończyć bez "lekkiego" treningu ;)
Ponieważ wiatr sprzyjał do (z powrotem już niekoniecznie), to założony dystans (w tym trochę terenowej mierzei) udało się skończyć w dobrym tempie...


Kategoria coś więcej


Kruklanki 2017. Powrót

Sobota, 23 września 2017 · dodano: 24.09.2017 | Komentarze 3

Niestety rano doszedłem do wniosku, że rundka z Kruklankową Ekipą, to będzie "gwóźdź do trumny", by wrócić GV o jakiejś sensownej porze (zwłaszcza, że planowałem się zabrać z "wycieczką" Mareckiego) i trochę po angielsku wymknąłem Uczestnikom.. Wiaterek sprzyjał, Green Velo-zdecydowanie mniej (temu pajacowi, który sypnął grubym tłuczniem kazałbym własnym autem za własne biedronki jeździć tak długo by się zwulkanizowało, utwardziło i wyrównało do tego z prędkością do 20km/k-jak wskazują znaki), ale opona 2,0 daje radę, gorzej z tymi, którzy walczą sakwiarsko na trekkingach pomiędzy Baniami Mazurskimi, a Węgorzewem), aczkolwiek bajeczne widoki, daleko od asfaltu rekompensują z nawiązką tę udrękę-ale czujność trzeba zachować, bo dość łatwo się uślizgnąć i zaliczyć dość bolesne spotkanie z Matką Naturą. Wiele słów można powiedzieć o oznakowaniu szlaku, ale musiałbym użyć słów powszechnie uznawanych za obelżywe, by To opisać... 
Wracając starałem się dość wiernie trzymać szlaku, ale czas był nieubłagany a i żołądek domagał się paliwa. Zatem, zanim nastąpił rowerowy zgon, pierwszy i jakże udany postój w Górowie Iławeckim w "Róży Wiatrów" pozwalał doładować baterie na dalszą podróż.
Polecam "Różę Wiatrów" :)
W Pieniężnie, pani w sklepie nawet nie oponowała, kiedy duszkiem opróżniłem 1,5 litra wody i 0,5 limonkowej Warki, zanim dotarłem do kasy ;)
Jeszcze kilka drogowych, dobrze znajomych drogowych fałd i przed 22 documowałem do portu.
W tym miejscu chciałbym przeprosić Wszystkich Zawiedzionych moją ucieczką, ale moje Pierwsze Kruklanki, aczkolwiek trochę "inspekcyjnie" (jak mawia Darecki), uważam za bardzo udane.
Przepraszam.              







fotki
Kategoria coś więcej