Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sierra z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 204701.37 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.26 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. 2025 button stats bikestats.pl 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sierra.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

coś więcej

Dystans całkowity:146602.63 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:2605:04
Średnia prędkość:20.00 km/h
Maksymalna prędkość:64.90 km/h
Liczba aktywności:1206
Średnio na aktywność:122.27 km i 5h 32m
Więcej statystyk
Uczestnicy

Tym razem Mikoszewo

Środa, 27 września 2017 · dodano: 28.09.2017 | Komentarze 0

Wprawdzie zwykle są to "Nocne spacerki na Mierzeję Wiślaną", ale jeśli wypadnie do tego "Środowa latareczka" i Ekipa jest zacna (Jej skład: Władek, Wiesiek, Sławek, Marcin i Krzyś-"lokomotywa powrotna", to nie może się skończyć bez "lekkiego" treningu ;)
Ponieważ wiatr sprzyjał do (z powrotem już niekoniecznie), to założony dystans (w tym trochę terenowej mierzei) udało się skończyć w dobrym tempie...


Kategoria coś więcej


Kruklanki 2017. Powrót

Sobota, 23 września 2017 · dodano: 24.09.2017 | Komentarze 3

Niestety rano doszedłem do wniosku, że rundka z Kruklankową Ekipą, to będzie "gwóźdź do trumny", by wrócić GV o jakiejś sensownej porze (zwłaszcza, że planowałem się zabrać z "wycieczką" Mareckiego) i trochę po angielsku wymknąłem Uczestnikom.. Wiaterek sprzyjał, Green Velo-zdecydowanie mniej (temu pajacowi, który sypnął grubym tłuczniem kazałbym własnym autem za własne biedronki jeździć tak długo by się zwulkanizowało, utwardziło i wyrównało do tego z prędkością do 20km/k-jak wskazują znaki), ale opona 2,0 daje radę, gorzej z tymi, którzy walczą sakwiarsko na trekkingach pomiędzy Baniami Mazurskimi, a Węgorzewem), aczkolwiek bajeczne widoki, daleko od asfaltu rekompensują z nawiązką tę udrękę-ale czujność trzeba zachować, bo dość łatwo się uślizgnąć i zaliczyć dość bolesne spotkanie z Matką Naturą. Wiele słów można powiedzieć o oznakowaniu szlaku, ale musiałbym użyć słów powszechnie uznawanych za obelżywe, by To opisać... 
Wracając starałem się dość wiernie trzymać szlaku, ale czas był nieubłagany a i żołądek domagał się paliwa. Zatem, zanim nastąpił rowerowy zgon, pierwszy i jakże udany postój w Górowie Iławeckim w "Róży Wiatrów" pozwalał doładować baterie na dalszą podróż.
Polecam "Różę Wiatrów" :)
W Pieniężnie, pani w sklepie nawet nie oponowała, kiedy duszkiem opróżniłem 1,5 litra wody i 0,5 limonkowej Warki, zanim dotarłem do kasy ;)
Jeszcze kilka drogowych, dobrze znajomych drogowych fałd i przed 22 documowałem do portu.
W tym miejscu chciałbym przeprosić Wszystkich Zawiedzionych moją ucieczką, ale moje Pierwsze Kruklanki, aczkolwiek trochę "inspekcyjnie" (jak mawia Darecki), uważam za bardzo udane.
Przepraszam.              







fotki
Kategoria coś więcej


Kruklanki 2017. Dojazd.

Piątek, 22 września 2017 · dodano: 24.09.2017 | Komentarze 0

Ponieważ na tę okoliczność specjalnie wziąłem urlop (pierwotnie był plan by pojechać tam i z powrotem dopiero po pracy w trybie non-stop), to obudziwszy się dość późno (z Krzysiem mieliśmy ruszyć o 8 spod "Tortugi") i uzyskaniu potwierdzenia od Sławka: "Dasz radę :) Czekamy", to już nie było innego wyjścia jak tylko tam pojechać... Dla pewności wziąłem papierową mapę Green Velo (bo tak miałem wracać) i po krótkiej analizie meteo-ruszyłem. Przez całą podróż (ciepło, bezwietrznie) coś wisiało w powietrzu (podpiero za Giżyckiem się ujawniło. Dwa pit-stopy (cukiernia w Bisztynku i Orlen w Kętrzynie) pozwoliły osiągnąć cel w dość przyzwoitym czasie. Za Giżyckiem zostałem zaczepiony przez Ekipy MarkaB i Sławka (Czarnego), którzy usiłowali mnie przekonać do zmiany kategorii z "Total Exterme" na "Sport" (mieli jeszcze miejsce na dachu jednego z aut), ale byłem twardy i nie dałem się skusić ;)
Pierwotnie w planie był powrót, po powitaniu Ekipy, ale zważywszy że trochę zaczęło kropić, a Kruklankowa Ekipa, powitała mnie serdecznie, postanowiłem zmienić zdanie... bo w końcu "sierry" żyją nie tylko rowerem ;) a poza tym powrót nocą po GV byłby średnim pomysłem.     







fotki


Kategoria coś więcej


Okonek w kapuśniaczku

Czwartek, 21 września 2017 · dodano: 24.09.2017 | Komentarze 0

Dawno nie odwiedzany "Okonek" no i powrót w kapuśniaczku (już na zbiórce wiedziałem, że trochę popada, ale żeby aż tak).
Poza tym spotkaliśmy genialne drogowe oznakowanie: w miejscu gdzie trochę ostatnio wylało, postawiono znak ostrzegawczy "inne niebezpieczeństwo" i ograniczenie prędkości do 20 km/h... Ponieważ ja zachowałem się do tego kaemowego limitu prędkości, to tylko mnie zlało górą, ale Władek, który przekroczył- zaliczył nie tylko to "lekkie" górne ;)
Podczas konsumpcji okonka, dowiedziałem się, że do Kruklanek chyba będę musiał pojechać sam....      


Kategoria coś więcej


Z wizytą w "Łajbie"

Środa, 20 września 2017 · dodano: 20.09.2017 | Komentarze 0

Skoro "środowa latareczka", to postanowiliśmy odwiedzić zaprzyjaźnioną darmową wyżerkę śliwkową, a przy okazji nie mogłem sobie odmówić "rybnej", zapiekanki (0,5 metra)-polecam ;)





Kategoria coś więcej


Uczestnicy

Śpisz:

Niedziela, 17 września 2017 · dodano: 17.09.2017 | Komentarze 1

No już teraz nie :)
Wprawdzie, tu i ówdzie pojawił się pomysł na rodowską wioskę cudów, ale ostatecznie dałem się namówić na krótkie, niedzielne kółeczko "dookoła komina" ;)





fotki
Kategoria coś więcej


Uczestnicy

Tym razem z Helu

Piątek, 15 września 2017 · dodano: 17.09.2017 | Komentarze 5

Ktoś mógłby powiedzieć, że to nic wielkiego, przecież "chwilę" temu było MRDP, a teraz "tylko" Maraton Północ Południe, ale patrząc przez pryzmat Uczestników, którzy brali udział i są już gotowi przyjąć kolejne wyzwanie (to prawie jeden tysiąc kilometrów), to warto było zarwać nockę i zobaczyć Heroski i Herosów Amatorskiego Rowerowania :)
Wysłane 45 sms-ów zaowocowało tym, że pod "Tortugą" pojawili się: Marcin (z usmażonym przez Jego żonę genialnymi naleśnikami z twarogiem i borówkami), drugi Marcin (upewniał kilkakrotnie się czy na pewno powrót na kołach), Robert, Marecki, Marek (miał bardzo napięty harmonogram i w zasadzie pojechał dopiero po moim zapewnieniu, że przed 19 w sobotę zameldujemy się w Elblągu), Władek (ten był po cywilnemu) no i Darecki, który odprowadził nas do rogatek miasta.
Po wciągnięciu rzeczonych naleśników ruszyliśmy i po kilku kaemach pojawił się pomysł, co by promem przez przekop Wisły trochę zaoszczędzić na czasie. Ponieważ Ekipa równo kręciła, uznałem że na prom zdążymy (zwłaszcza, że upewniłem się telefonicznie o której ostatni odpływa). Marek chciał Nas uwiecznić kamerowo, "trochę" mocniej pocisnął i... zerwał łańcuch, a w egipskich ciemnościach i ze śświadomością, że Nas nie dogoni popełnił kilka szkolnych, rowerowych błędów ...
Że Go brakuje okazało się przed Mikoszewem i uznałem, że przed promem spróbuję się z Nim skontaktować... i to był błąd.
Po dotarciu do przeprawy, obsługa promu nie chciała trochę poczekać, a Marek uznał, że "jeśli się nie spotkamy, to jedzcie, a na pewno spotkamy się na Helu", czego nie mogłem zaakceptować i ustaliliśmy, że do połączenia sił dojdzie na Orlenie już w Gdańsku.
Już z Markiem, standardowym "helskim szlakiem" zameldowaliśmy się, znacznie wcześniej niż planowałam, w helskiej bazie maratonu. Ponieważ jest już po raczej sezonie, to wsparcie energetyczno-kulinarne zapewniają wyłącznie mierzejowe tanksztle (tu Władysławowo) i otwierane o szóstej helskie sklepiki (byliśmy świadkami dostawy świeżutkich drożdżówek z czego skrupulatnie korzystaliśmy).
Po krótkim szwendaniu po Helu (na miejscu byliśmy o 5:30) ponownie dotarliśmy do bazy Maratonu, by chwilę później zostać zaproszeni przez Kota na poranną herbato-kawę... ;) Już dawno tak herbata nam nie smakowała :)
Wcześniej, tuż przed wyjazdem ustaliśmy, że parę kaemów zrobimy z Uczestnikami po kosie helskiej (w końcu okazało, że dało się utrzymać z Nimi aż do Władysławowa, dodatkowo robiąc parę fotek; Robert i Marecki pociągnęli dalej). Poza tym byłem winny żonie Marcina (ach te pyszne naleśniki) doholowanie Go do Elbląga całego i zdrowego (zwłaszcza, że helski sprint odnowił wcześniejszą kontuzję), Markowi powrót przed 19, zatem "nieśpiesznie" skierowaliśmy się w kierunku portu.
W Pucku, podczas ładowania baterii,  z tego błogiego stanu wyrwała nas Kasia i ustaliliśmy, że do połączenia sił dojdzie gdzieś w trójmieście. Po kilku dłuższych chwilach kosztowałem deser lodowy, nabyty w drodze zakupu,  na sopockim monciaku (jest na fotkach), to jest to co sierry lubią najbardziej (zresztą polecany przez Kasię-zatem nie mogło być inaczej) -smakował wyśmienicie.
Do Elbląga dotarliśmy trochę po czasie (dla Marka), ale już widziałem przed sobą i Ekipą widmo zarwania kolejnej nocki.

Reasumując pogoda piękna, wiaterek w plecy, grzmoty rozjaśniające nieboskłon trochę straszyły przed Puckiem (jadąc do) no i temperatura jak na porę roku i odporność niezrzeszonego morsa (najmniej ok. 8 powyżej zera) zupełnie znośna.
Najważniejsze że zdeterminowana Ekipa-pozwoliły osiągnąć zamierzony cel.
Poza tym udało się poznać Achoma, Stasia Piórkowskiego (wirtualnych znajomych z Endo) i Wąskigo, który nie jest tak całkiem "wąski" ;)  (ale i ja sierry nie przypominam, no chyba że z charakteru).
Pozdrawiam :)
Wiele z tych osób "chwilę" temu brała udział w Najbardziej Morderczym Maratonie Dookoła Polski, a już po dwóch tygodniach po, jest gotowa do kolejnego wyzwania...
Ci ludzie zasługują na podziw i uznanie... Moje gratulacje i szacunek.
Powodzenia na trasie :)
sobota
piątek





 
                           
Kategoria coś więcej


Uczestnicy

Pieczyste na plaży

Środa, 13 września 2017 · dodano: 13.09.2017 | Komentarze 0








Kategoria coś więcej


Uczestnicy

Nie tylko z EGR STOP

Niedziela, 10 września 2017 · dodano: 10.09.2017 | Komentarze 0







fotki
Kategoria coś więcej


Uczestnicy

Siemiany

Sobota, 9 września 2017 · dodano: 09.09.2017 | Komentarze 2







fotki
Kategoria coś więcej