Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sierra z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 186853.10 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.26 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sierra.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 142.21km
  • Czas 06:29
  • VAVG 21.93km/h
  • VMAX 50.70km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wybrzeżem Do Domu. Dzień Czwarty. Powrót.

Niedziela, 27 kwietnia 2014 · dodano: 28.04.2014 | Komentarze 5

Ulubiony singielek nad Zatoką Pucką
Ulubiony singielek nad Zatoką Pucką © sierra
Za chwilę Sławek nieoczekiwanie zakończy wybrzeżową przygodę
Za chwilę Sławek nieoczekiwanie zakończy wybrzeżową przygodę © sierra
Niestety zapasowej opony w rozmiarze 29
Niestety zapasowej opony w rozmiarze 29" ze sobą nie wożę © sierra
Już prawie w domu
Już prawie w domu © sierra
I tak czwarta edycja
I tak czwarta edycja "Wybrzeżem do domu" (moja pierwsza) dobiegła końca © sierra
Tym razem z owocami morza w Czik-Czuku
Tym razem z owocami morza w Czik-Czuku © sierra





Kilka fotek
Kategoria coś więcej



Komentarze
daro
| 22:09 środa, 30 kwietnia 2014 | linkuj Mariusz, gratuluje pięknej wycieczki, codziennie powyżej "stówki" ale dałeś radę:-) Pozdrawiam i do zobaczenie już niedługo, mam nadzieję na trasie:-)
Daro
Kasia | 20:32 poniedziałek, 28 kwietnia 2014 | linkuj Pustynne rewiry? Znaczy wydmy w Słowińskim Parku Narodowym? Jeśli tak, to byłam tam kupę razy. A w Czołpinie, w nocy, walnęłam kiedyś rowerem w szlaban przy prędkości prawie 30km/h:). Ciemno było, a lampy te 8 lat temu kijowe były. Ino wtedy jeździłam na stalowym Schauffie i szlaban nie dał rady. Teraz to pewnie rower by rady nie dał:D
sierra
| 16:01 poniedziałek, 28 kwietnia 2014 | linkuj Kasiu, jego uroki (tego singielka) poznałem na "Od zmierzchu do świtu" czyli nocą do Helu - II edycja" i do tego w wersji rozszerzonej... ;) nocą można przy odrobinie nieuwagi poczuć brak "gruntu po kołami"...
Jeśli będziesz miała kiedykolwiek taką możliwość to po zjechaniu z Czołpina i kilku kilometrach po plaży, odwiedź pustynne rewiry przed Łebą, uwierz warto :)

Piotr, to był wystrzał, opona pękła po obwodzie na kilkanaście centymetrów i próby jej reanimowania okazały się bezskuteczne...
Katrina
| 09:53 poniedziałek, 28 kwietnia 2014 | linkuj A singielek nad Pucką znam bardzo dobrze:D. Ostatnio robiliśmy go w ciemnościach i po glinie. Cholera, jeden z naszych zaliczył tam taką glebę, że kilka minut podnieść się nie mógł. Na szczęście przeżył i dotarł do Gdyni na kołach:).

I na koniec - zazdroszczę wycieczki:).
Goofy601
| 06:38 poniedziałek, 28 kwietnia 2014 | linkuj Zacna trasa. Pogratulować pomysłu :)
A co się stało z tym kołem że mu "wnętrzności" wyszły? ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wstaw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]