Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sierra z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 194516.67 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.26 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sierra.bikestats.pl

Archiwum bloga

Uczestnicy

Piosenkaria w Wygoninie 2016. Dojazd

Piątek, 2 września 2016 · dodano: 05.09.2016 | Komentarze 0

Po czwartkowym solo, zmieniając łańcuch w piątek po pracy w "Mojej Gwieździe" stwierdziłem, że znowu jest problem z suportem. Szybka decyzja, info dla Ekipy i kilka minut po 16 zameldowałem się serwisie Neksusa. Ponieważ wyjazdowa zbiórka była na 17, nie było za dużo czasu na skuteczną naprawę. Piotr, jeden z Szefów firmy zaproponował rower zastępczy i tak ok. 18:30 wystartowaliśmy w składzie: Zbyszek, Sławek, Krzyś do Starej Kiszewy. Już w czasie jazdy przekonałem się, że to nie jest zwykły góral... szedł jak szosa mimo szerszych opon niż... Dopiero Krzyś mnie uświadomił, że to wersja składana przez Piotra do maratonów MTB, ze specjalnie dobraną ramą i osprzętem (całość ważyła chyba połowę "Mojej Gwiazdy"). Zatem nic dziwnego, ze podróżowanie z prędkościami w okolicach 30 kaemów na godzinę przychodziło mi dość łatwo. Nawet lekkie hopki za Tczewem nie wpłynęły na tempo naszej jazdy. Lekko po zmierzchu dotarliśmy na miejsce i za chwilę dołączyliśmy do rozśpiewanej ogniskowej ekipy w Wygoninie. (wcześniej dotarli tam- by car: MarekB, Kudłaty, Czarny oraz Tomek i Władek.). Przy ognisku było miło i sympatycznie, poznaliśmy tam Helenę i "Parysa" (tak Go ochrzciłem)-tu: dla Nich specjalne pozdrowienia ale po kilku kroplach deszczu uczestnicy przenieśli się pod wiatę, a My uznaliśmy, że czas na odpoczynek (zwłaszcza, ze następny dzień zapowiadał się na dłuższe terenowe kręconko).  
Sławek zorganizował nocleg u swojego brata Darka i jego żony Joli, którzy zadbali o "dach nad głową" i nasze wygłodniałe żołądki.
Wielkie Dzięki :)        



wszystkie fotki




Kategoria coś więcej



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iechc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]