Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sierra z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 186245.40 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.26 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sierra.bikestats.pl

Archiwum bloga

Uczestnicy

Śladem MRDP 2017. Ustroń

Sobota, 28 kwietnia 2018 · dodano: 08.05.2018 | Komentarze 6



Cierpliwości, będą i fotki, i relacja ;)

Świt w Zakopanem. Chciałoby się tu trochę zostać. Tatry przyciągają wzrok. Nie jest tak klimatycznie jak w Bieszczadach (Ustrzykach Górnych), miasto leniwie się budzi, a My podążamy wiernie wg wskazań garmina. Jak doskonałe to urządzenie miałem się jeszcze niejednokrotnie przekonać. Podróż przez duże ośrodki miejskie, to fraszka. Wprawdzie musiałem uważać by nie zgubić Mojej Towarzyszki, ale pewnie bez tej nawigacji poległbym dość szybko. W tym dniu najbardziej wspominam dość stromy wjazd zakończony płytami jumbo. Pewnie gdyby nie doping mieszkanek za miejscowością Szare, okrzykiem: „Albo pan pokona górę, albo ona pana pokona”-trudno by się było zdobyć na ten wysiłek. Wprawdzie Ergon podczas podjazdu się obrócił na kierze, ale wykorzystując nabyte wcześniej umiejętności dotarłem na szczyt.
Pewnie nie byłoby to możliwe bez popasu w Węgierskiej Górce i dłuuuuuugiego oczekiwania na posiłek-co zaczęło mocno irytować Moją Zwykle Dość Wyrozumiałą Towarzyszkę Podróży Życia.
Nieprawdaż, Kasieńko?
Później trochę się zapomniałem i pozwoliłem sobie na zjazd bez hamowania, co samo w sobie było czystą głupotą. Gdybym na którymś z wiraży dostatecznie nie zwolnił, to pewnie trochę by trwało zanim odnaleziono by moje zwłoki. Na swoje „usprawiedliwienie” napiszę, że zauważyłem rowerzystkę na kolarce i postanowiłem Jej (a może sobie-włączył się agresor poziom 8) udowodnić, że i góralem można szybko zjeżdżać.
Widząc niezbyt zadowoloną minę Kasi, postanowiłem by to był ten ostatni raz.
Dość wcześnie dotarliśmy do celu kolejnego etapu, ale noclegu w „Willi Oliwia” nie polecam. Uderzyły mnie słowa właścicielki, która zabierając z pokoju dwie butelki wody mineralnej powiedziała, że to dla gości, którzy za nocleg zapłacili 300 pln, a my tylko 150. Miałem zbyt dobry humor by z Panią polemizować, ale niesmak pozostał. Nawet myślałem by poprosić o fakturę, kiedy Pani schowała bilety Narodowego Banku Polskiego do kieszeni, ale w końcu mam urlop i o pracy powinienem najmniej myśleć.
Poza tym incydentem do miejscówki noclegowej nie mogę mieć zastrzeżeń.



fotki


ślad wg Endo
Kategoria coś więcej



Komentarze
sierra
| 05:31 środa, 29 kwietnia 2020 | linkuj @Morsie, jazda śladem MRDP 2017 (w 2018 r.) była pierwszą próbą zmierzenia się z jazdą "góralem" po górach ;)
Tak jak pisałem wcześniej, jechaliśmy ściśle po śladzie i nie mam bladego pojęcia czy zahaczyliśmy o miejsca o których piszesz... dlatego liczę na Twoją pomoc, kiedy tylko sytuacja się unormuje i będzie okazja do spotkania w realu...
mors
| 14:12 wtorek, 28 kwietnia 2020 | linkuj Ale znasz Przełęcz Karkonoską? To nie tylko długie odcinki po 20-24%, ale i największe w kraju możliwe przewyższenie: 891 m w pionie w jednym kawałku! :D
sierra
| 08:46 wtorek, 28 kwietnia 2020 | linkuj Ten podjazd to między Szare, a Kasperki... najpierw średniej jakości asfalt, a pod koniec (najbardziej chyba stroma część) płyty jumbo (miejscami mocno uszkodzone i "wzbogacone" rozbitym szkłem"). To co przedstawia fotka, to widok już po pokonaniu płyt. W linku "fotki" widać jak Kasia pokonuje, ostatni już, wypłaszczający się odcinek. Na zjeździe miałem coś ponad 65 km/h, ale zakręty i piasek na nich leżący, nie zachęcały do "rozwijania skrzydeł" ;) - tu "tarcze" były znacznie bardziej skuteczne niż zdzierające trące obręcz v-ki Kasi. Poza tym moje hydrauliczne (znacznie sprawniejsze w skuteczności działania niż mechaniczne Mojej Towarzyszki Życia. Jechałem na garmina, ale na podjeździe nie miałem okazji zerknąć na wyświetlacz pokazujący nachylenie-byłem skupiony na utrzymaniu przedniego koła naj najbliżej ziemi ;)
mors
| 19:59 poniedziałek, 27 kwietnia 2020 | linkuj Podjazd wygląda wielce apetycznie ;) Nie wiesz, ile miał %? No i ile maks. leciałeś na zjeździe? ;)
sierra
| 05:55 środa, 23 maja 2018 | linkuj @Malarzu, podobno przegrywa z każdym, kto chce ja pokonać.
Mnie dodatkowo wsparły Panie zza ogródka i to sprawiło, że się nie poddałem.
Jak Byś zobaczył Nasze miny, po tym fakcie, to jako gospodarz, pewnie byś Nas przeprosił i zaproponował dodatkową rekompensatę. Bo to zachowanie było skandaliczne.
malarz
| 04:20 środa, 23 maja 2018 | linkuj Góra przegrała :)
To ci dopiero incydent z mineralną...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa inieo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]