Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sierra z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 207525.84 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.26 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. 2025 button stats bikestats.pl 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sierra.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

codzienność

Dystans całkowity:58975.65 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:838:21
Średnia prędkość:21.16 km/h
Maksymalna prędkość:56.20 km/h
Liczba aktywności:541
Średnio na aktywność:115.41 km i 5h 04m
Więcej statystyk
  • DST 85.38km
  • Czas 03:40
  • VAVG 23.29km/h
  • VMAX 43.10km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ascetycznie ;)

Poniedziałek, 28 lipca 2014 · dodano: 28.07.2014 | Komentarze 2

tu fotki


tu trasa
Kategoria codzienność


  • DST 85.22km
  • Czas 03:40
  • VAVG 23.24km/h
  • VMAX 41.30km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z dedykacją dla Kasi :)

Czwartek, 24 lipca 2014 · dodano: 24.07.2014 | Komentarze 3

Zainspirowany wyjaśnieniami bikerki z Tczewa postanowiłem trochę pokręcić...
W planie był plażing i odwiedziny "Siódmego Nieba". Dość szybko się okazało, że dzisiejszy "lekki" zefirek, dość szybko pozbawił moje baterie prądu i postanowiłem, że wizyta w Sztutowie, to może być niezły pomysł. Pewnie nie skusił bym się na bicie rekordu (celem dwadzieścia gałek), ale na moje zamówienie dziewięciu sztuk, pani przy ladzie mocno zdziwiona oświadczyła: "tylko tyle, ostatnio zamówił Pan szesnaście"... -no skoro tak, to niech będzie jedna więcej :)
Plażingu nie było, zamiast niego singielek wydmą i tak dotarłem do Stegny, gdzie udało się trochę posłuchać niezłego jazz bandu (ba, nawet zakupić ich płytę za jedyne 20pln. Sądziłem, że nie uda się jeszcze czegoś zmieścić, ale ten krótki odcinek mocno terrrrrenowy sprawił, że i propozycję "Siódmego Nieba" wchłonąłem bez wysiłku :) co pozwoliło już bez większych popasów dobić do portu.

Kasiu, jedna gałka w Sztutowie to 1,8pln, czynne zwykle do 18:00 czasem dłużej.
W Stegnie (czynne dłużej), jeśli poprosicie o to, za co ten Pan na rowerze z Elbląga codziennie (prawie) i niezależnie od pory roku płaci 20pln, to nie powinniście być zawiedzione :)
P.S.
Czy jakiś domorosły dietetyk tudzież technolog żywności (może być profesjonalista) jest w stanie ustalić bilans energetyczny dzisiejszej wycieczki?
Jako dane do porównań proszę przyjąć, spalone kalorie wg Endomondo i to co wchłonąłem.

Siedemnaście gałek nie musicie zamawiać ;) Nowy rekord :)
Siedemnaście gałek nie musicie zamawiać ;) Nowy rekord :) © sierra

To
To "Ptyś" w Sztutowie © sierra

W Stegnie można było posłuchać jazzu. Klarnecista nieźle wymiatał :)
W Stegnie można było posłuchać jazzu. Klarnecista nieźle wymiatał :) © sierra


"Siódme Niebo" w Stegnie © sierra

I dzieła sztuki kulinarnej :)
I dzieła sztuki kulinarnej :) © sierra


   

     
Kategoria codzienność


  • DST 106.75km
  • Czas 05:15
  • VAVG 20.33km/h
  • VMAX 40.40km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Byle do Kątów Rybackich

Wtorek, 22 lipca 2014 · dodano: 22.07.2014 | Komentarze 1

Dzisiaj postanowiłem trochę poplażować za Skowronkami,  a następnie jak najbliżej linii brzegowej dotrzeć do "Siódmego Nieba".
Łatwo nie było, dużo piachu, piachu, piachu... wąskie singielki udekorowane ściętymi drzewami... ale ogólnie OK.
Krótka wizyta w Wielorybku i dalej już ulubionym singielkiem do Stegny, a po lodowym popasie powrót do portu.

Znowu mile zaskoczony w
Znowu mile zaskoczony w "Siódmym Niebie" © sierra


Kategoria codzienność


  • DST 85.67km
  • Czas 04:01
  • VAVG 21.33km/h
  • VMAX 41.10km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Popołudniowa rundka

Wtorek, 15 lipca 2014 · dodano: 15.07.2014 | Komentarze 1

Małe co nie co w Siódmym Niebie
Małe co nie co w Siódmym Niebie © sierra


Kategoria codzienność


  • DST 95.27km
  • Czas 04:44
  • VAVG 20.13km/h
  • VMAX 37.30km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odpoczywając od rowerowych przyjaciół

Czwartek, 3 lipca 2014 · dodano: 03.07.2014 | Komentarze 1

Przed rybką
Przed rybką © sierra

Wielorybek na talerzu
Wielorybek na talerzu © sierra

Plażing po
Plażing po © sierra

Znowu pozytywnie zaskoczony
Znowu pozytywnie zaskoczony © sierra


Kategoria codzienność


  • DST 146.55km
  • Czas 06:44
  • VAVG 21.76km/h
  • VMAX 43.70km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miłego odreagowywania ciąg dalszy

Środa, 11 czerwca 2014 · dodano: 11.06.2014 | Komentarze 0

Udało się jeszcze załatwić dodatkowe dwa dni urlopu... może w piątek wybrać się na Hel...
Jak miło wymoczyć zwłoki
Jak miło wymoczyć zwłoki © sierra
Czasami trzeba sprawdzać nieodebrane połączenia. Poza tym OK
Czasami trzeba sprawdzać nieodebrane połączenia. Poza tym OK © sierra
kilka dodatkowych fotek

 
Kategoria codzienność


  • DST 147.83km
  • Czas 06:20
  • VAVG 23.34km/h
  • VMAX 50.50km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dla odreagowania trzech siódemek Mareckiego

Wtorek, 10 czerwca 2014 · dodano: 10.06.2014 | Komentarze 1

Przezornie zabezpieczyłem sobie kilka dni urlopu w firmie by odreagować pomysł Marka.
Skoro więc pogoda dopisała postanowiłem trochę poplażować i zmoczyć zwłoki na Mierzei Wiślanej. I zupełnie przy okazji udało się ustanowić nowy rekord w kultowej cukierni w Sztutowie. 
Kręcąc od Nowakowa prawie wpadłem na Sebę i chyba Sylwka, którzy próbowali mnie zachęcić do Ich wycieczki. Sorry ale już trochę kaemów miałem zrobione, a "kiszki marsza grały", więc postanowiłem jeszcze odwiedzić miejscówkę u Jacka, która jak się okazało dzisiaj była nieczynna.
Rekord w Ptysiu pobity (16. gałek)
Rekord w Ptysiu pobity (16. gałek) © sierra
Piaszczyście w Piaskach
Piaszczyście w Piaskach © sierra
Upragniona kąpiel
Upragniona kąpiel © sierra
Tych plaż się nie sprząta. I niech tak zostanie
Tych plaż się nie sprząta. I niech tak zostanie © sierra
Krótki popas i trochę terenu
Krótki popas i trochę terenu © sierra
i jeszcze kilka fotek


   
Kategoria codzienność


  • DST 143.99km
  • Czas 05:56
  • VAVG 24.27km/h
  • VMAX 46.80km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Latarkowo do Piasków

Środa, 7 maja 2014 · dodano: 07.05.2014 | Komentarze 6

Po osiągnięciu celu, niebo się "rozpłakało"... i tak ciepły, majowy jego "szloch" (mniej lub bardziej intensywny, z przewagą tego drugiego) "umilał" podróż od Krynicy Morskiej do Tujska. 
Moja Gwiazda w Nowej Karczmie (Piaskach)
Moja Gwiazda w Nowej Karczmie (Piaskach) © sierra
W niedzielę tu wrócę
W niedzielę tu wrócę © sierra
Niestety czas wracać
Niestety czas wracać © sierra

kilka fotek

Kategoria codzienność


  • DST 93.74km
  • Czas 04:03
  • VAVG 23.15km/h
  • VMAX 34.80km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po obiedzie

Wtorek, 6 maja 2014 · dodano: 06.05.2014 | Komentarze 3



kilka fotek



Kategoria codzienność


  • DST 85.42km
  • Czas 04:00
  • VAVG 21.36km/h
  • VMAX 35.30km/h
  • Sprzęt Giant Boulder
  • Aktywność Jazda na rowerze

test po wymianie przedniej piasty

Wtorek, 15 kwietnia 2014 · dodano: 15.04.2014 | Komentarze 1

Wczoraj się stało... skoro neurochirurg rowerowy dokonał cudownego przeobrażenia i jakąś magiczną mocą połączył niezwykle wyglądającą, tytanową niestety tylko z koloru rzecz tymi cienkimi, śmiesznie zakończonymi drucikami z takim jeszcze większym przedmiotem, to kluczowym zadaniem "Mojego Nowego Bagażnika z Sakwą" było te zabiegi ocenić.
Na to "ocenianie" przyjął zaproszenie jeden z bikerów . Niestety okazało się, że minęliśmy się o jakieś dwie minuty (zwykle na zbiórkę przybywam ze sporym zapasem) i uznałem, że skoro minęło dziesięć minut, to pewnie zmienił zdanie... zwłaszcza, że aura dzisiaj nie rozpieszczała.
Wstrzymywany "lekkim" zefirkiem dotarłem do Sztutowa, ale zabrakło trochę zdecydowania i odpuściłem ulubiony singielek po wydmach do Stegny i już "pchany" i prowadzony przez "Łysego" (można było nie korzystać z oświetlenia, tak było widno) dotarłem w znacznie żwawszym tempie do "brzegu".
Dzięki Krzyś, teraz "Moja Gwiazda" chodzi gładko ale trochę przodem "buja". Pewnie muszę podejść do "lekarza rodzinnego" po "medykamenty" i ponownie odwiedzić neurochirurga rowerowego :)
Bohaterka dzisiejszej wycieczki
Bohaterka dzisiejszej wycieczki © sierra
Na moście w Rybinie
Na moście w Rybinie © sierra
Jest w Nim coś magicznego
Jest w Nim coś magicznego © sierra

kilka fotek


Kategoria codzienność