Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sierra z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 194516.67 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.26 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sierra.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2018

Dystans całkowity:3159.96 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:143.63 km
Więcej statystyk
Uczestnicy

Nad Rudą Wodę

Środa, 16 maja 2018 · dodano: 17.05.2018 | Komentarze 0



W doborowym towarzystwie: Kasia, Władek, Sławek, Krzyś i Tomek udało się spędzić kolejny miły rowerowy wieczór.

tu ślad wg Endo

fotki
Kategoria coś więcej


Michelin Country Mud

Poniedziałek, 14 maja 2018 · dodano: 14.05.2018 | Komentarze 1



Tylny Bontrager padł (nie dane mu było dożyć sędziwego wieku, czytaj przebiegu najmarniej 18 tysi).
Sądzę że do szybszego zejścia niż oczekiwane od Użytkownika, przyczyniły się:
- wjechanie w rozbite szkła gdzieś pod którąś z cerkwi;
-rozcięcie dość regularne opony-nie było kapcia ponieważ mam dość pancerne dętki;
-dopompowanie jej do granic przewidzianych przez producenta (bo wydawało się, że jest mniej wiatru niż zazwyczaj).  

Oczywiście jak zawsze poratował mnie serwis, który na mój poranny sms-es, odebrał przyniesione do roboty koło, a następnie zamówiwszy nowe ogumienie, dostarczył przed końcem pracy koło wraz z zastępczą oponą.

Dzięki Piotr. Na Elbląskiego Neksusa zawsze mogę liczyć.

A skoro przeszkoda w rowerowaniu została usunięta, to postanowiłem wraz z Władkiem nawiedzić ulubione kąty na Mierzei Wiślanej.

fotki  

tu ślad wg Endo
Kategoria coś więcej


Uczestnicy

Zamiast tulipanów

Niedziela, 13 maja 2018 · dodano: 14.05.2018 | Komentarze 0



W planie była impreza tulipanowa, ale znacznie przyjemniej spędzić czas leniuchując na Wyspie Sobieszewskiej.
Trochę szkoda, że tę sielankę zaburzyła perspektywa powrotu inaczej niż na rowerowych kołach, kiedy okazało się, że tylna opona się zdecentrowała i miałem wrażenie że jadę na jakimś mimośrodzie. Rano okazało się, że (to chyba wada fabryczna) i ujawniło się sporych rozmiarów pęknięcie odsłaniając oplot.
Wiele szczęścia w "trzynastego" ;)

fotki

Będą fotki, a tu ślad wg Endo



Kategoria coś więcej


Uczestnicy

Z "Zołzą" jednak warto zgrzeszyć

Sobota, 12 maja 2018 · dodano: 14.05.2018 | Komentarze 0


W drodze powrotnej, pod Buczyńcem dołączył jeszcze Sławek i pochylniami, odnajdując "Zguby" documowaliśmy do portu.

Będą fotki, ale za chwilę ;)

fotki


tu ślad wg Endo

Kategoria coś więcej


Uczestnicy

Most Olgierda

Środa, 9 maja 2018 · dodano: 10.05.2018 | Komentarze 0



By wypełnić tradycję "Środowej Latareczki" zaproponowałem inny wariant pierzchalskiej wycieczki.
Kiedy pod "Netoperkiem" stawiła się Zacna Ekipa by tę rowerową powinność spełnić wiedziałem, że to będzie miły rowerowy wieczór. I się nie zawiodłem.

Tradycyjnie na fotki prosiem poczekać jeszcze kilka chwil ;)   

fotki

ślad wg Endo
Kategoria coś więcej


Zgrzeszyłem

Wtorek, 8 maja 2018 · dodano: 09.05.2018 | Komentarze 3



Najpierw na ulubionym, mierzejowym singielku, a kiedy tego było mało w "Siódmym Niebie"...
Jadąc do, spotkałem Marcina, który wyjechał mi w drodze powrotnej na przeciw, no i nie mogło się obyć bez ławeczkowego podsumowania, na które dał się namówić Władek.
Chyba już wiem dlaczego nie korzystamy z tego skrótu za Rybiną... ale skoro miałem ze sobą garmina, to postanowiłem sprawdzić dokąd prowadzi. Średnio zachwycone tym wyborem były moje nadgarstki i cztery litery ;)  

Cztery litery już chyba odpoczęły. Podróż pięćdziesięciokilometrowej nie dosiadając fotela kierowcy na ostatnim etapie Niezapomnianej Przygody, "zawdzięczam" zmianą gaci (ten pampers raczej mi nie służy).

Będą i "grzeszne" fotki, ale cierpliwości jestem w trakcie zmiany warunków korzystania z sieci i musi to jeszcze chwilę potrwać.


fotki

ślad wg Endo
Kategoria coś więcej


Uczestnicy

Śladem MRDP 2017. Powrót "Niebieskim"

Niedziela, 6 maja 2018 · dodano: 08.05.2018 | Komentarze 7



Cierpliwości, będą fotki i relacja ;)

Tak jak postanowiliśmy, tak zgodnie uczyniliśmy.
W końcu połączyła Nas „Pasja”, „Chcieć, to móc” i pokój nr 13.
Połączył Nas Wspólny Cel. Tym celem, było przejechać śladem Maratonu Rowerowego Dookoła Polski AD 2017. Oczywiście można by było to zrobić w mniej niż siedemnaście dni. Ale wówczas wiele z tego co cieszyło Nasze oczy, dusze i serca by było niedostępne. Jazda w nocy w górach może być bardzo niebezpieczna. Mieliśmy też wiele szczęścia: jeden kapeć, pęknięta obręcz-na czas zdiagnozowana. Nikomu nic się nie stało. Wracaliśmy cali i zdrowi i do tego w wyśmienitych humorach. Postanowiłem zaakcentować dopinając ślad do latarni w Rozewiu. Wiedziałem, że już się nic nie zdarzy, więc zaproponowałem Kasi by jeszcze odwiedzić Gwiazdę Północy, a zamiast przebijać się do Gdańska przez Redę, Gdynię, postanowiłem zjechać na bardziej urokliwy, bezpieczniejszy szlak niebieski. I to był dobry pomysł. Kasieńka była zachwycona. Jeszcze tylko gdyński turek, Sopot i zacząłem odczuwać swoje cztery litery. W zasadzie ostatni odcinek od Mikoszewa, pokonałem nie siedząc na siodełku. Kiedyś już tak wracałem z Helu i pamiętam do dziś ten ból. Przyczyna była zupełnie prozaiczna. Na ostatni etap założyłem dość wilgotne gacie i to było przyczyną dyskomfortu. To było trudne ostatnie 50 kaemów. Na spotkanie wyjechał Nam Marek swoją poziomką i po zamknięciu pętli w Nowakowie i odprowadzeniu Kasi, documowałem do portu.
Następnego dnia w pracy musiałem dość nieszczególnie wyglądać, bo bacznie mi się przyglądano, a nawet niektórzy proponowali urlop na podratowanie zdrowia.

Spróbuję jeszcze dokonać małego resume, ale jutro Kasia chciała skosztować hariry w Gdyni... guglujac restauracje marokańskie, znalazłem w Warszawie... zatem Gdynia ;)



fotki


ślad wg Endo
Kategoria coś więcej


Uczestnicy

Śladem MRDP 2017. Karwia

Sobota, 5 maja 2018 · dodano: 08.05.2018 | Komentarze 0



Cierpliwości, będą fotki i relacja ;)

Znowu asfalty, ruch blachsmrodów, ale podążaliśmy do celu. Dziś to: Karwia. Na miejscówce śniadaniowej karmienie z ręki wróbelka, następnie piękny park, piękny zabytkowy pałacyk i niestety szarlotki nie dostaniemy, ale miło tam było usiąść i złapać drugi oddech. Stolemy, Oko Kaszub i jakiś podjazd od Jeziora Żarnowieckiego do Krokowej. Wreszcie upragniony nocleg. Pasja. Postanowienie, że mamy zapas czasowy i możemy się dłużej wylegiwać w pensjonatowych pieleszach. I tak było. Wiedziałem, że cel zostanie zrealizowany. Jesteśmy już w domu.



fotki


ślad wg Endo


Kategoria coś więcej


Uczestnicy

Śladem MRDP 2017. Mielno

Piątek, 4 maja 2018 · dodano: 08.05.2018 | Komentarze 1



Cierpliwości, będą fotki i relacja ;)

Trochę zaskoczony propozycją Kasieńki by odwiedzić „Krzywy Las”, długo nie oponowałem. Kasia przekonywała, że to rzut beretem od Gryfina, a że jeszcze tam nie byłem dałem się przekonać ;)
Szkoda, że nie trafiliśmy tam, kiedy jeszcze na łąkach leżała mgła. Na pewno widok byłby bardziej spektakularny. W zasadzie dzięki garminowi, udało się przebić przez Szczecin i kiedy skręciliśmy na Międzyzdroje, to poczułem się jakbym dotarł do celu. Jestem w domu. Tą drogą jeździliśmy wielokrotnie w edycjach „Wybrzeżem...”, z tym że My trzymaliśmy się bardziej klifu niż asfaltów. Tu priorytetem było trzymać się wiernie śladu MRDP 2017. Niestety nie mogliśmy sobie pozwolić na zwiedzenie. Latarnie morskie, Trzęsacz-to wszystko zostawialiśmy z boku, a do tego co chwila remontowane drogi i ustanowiony ruch wahadłowy, budziły Naszą irytację. Gdzieś w jakiejś miejscówce kulinarnej Pani obsługująca Nas przestrzegała, że z uwagi na te remonty nie będzie szans na dotarcie na nocleg w Mielnie. Pojawił się też remontowany most i dzięki pracującym chyba Rosjanom, bądź Ukraińcom udało Nam się dostać na drugą stronę. Wprawdzie był jakiś objazd, ale nie było czasu na jego szukanie. Kasia była wyraźnie zadowolona, kiedy rośli mężczyźni przenosili jej „kowadełko” i Ja samą. ;)
Trochę pocisnąłem na korbę i dotarliśmy do uroczego pensjonatu w Mielnie.



fotki


ślad wg Endo
Kategoria coś więcej


Uczestnicy

Śladem MRDP 2017. Ciasto rabarbarowe

Czwartek, 3 maja 2018 · dodano: 08.05.2018 | Komentarze 0


Cierpliwości, będą fotki i relacja ;)

Po wyjeździe z Gubina nie musieliśmy jechać objazdem. Prom pływał.
Następnie trafiliśmy do uroczego miejsca, gdzie można było zjeść coś na ciepło. My dostaliśmy kawki i jakiego domowego serniczka. Pycha.
Mieliśmy niesprzyjający wmordewind i do tego droga była płaska jak stół. Kilka razy sprawdzałem czy czasem garmin nie wisi. Masakra. Po tych pełnych uniesień, Kasia wspominała coś o orgazmie, kiedy po trudnym i stromym podjeździe w nagrodę dostawała niezapomniany widok, jechaliśmy po drodze będącej jej przeciwieństwem. To chyba jeden z najnudniejszych etapów na całym wyzwaniu. Na szczęście pola pokryte rzepakiem, trzeba dodać nie tak dojrzałym jak na południu kraju, pozwalały na chwilę zapomnieć o tej niesamowitej monotonii. Miejscówkę noclegową mieliśmy zaklepaną w hostelu w Gryfinie i kiedy się okazało, że właśnie daje tam koncert niejaki Sławomir, miny Nam zrzedły. Tak zatłoczonego miasta już dawno nie widzieliśmy. Mnóstwo młodzieży, syreny policyjnych radiowozów, po prostu kongo. Po raz kolejny grymasy na obliczach się pojawiły , kiedy dotarliśmy na nocleg. Było tanio, ale czy takiego standardu oczekiwaliśmy, chyba nie. Nasze wymagania były znacznie wyższe. No ale co było począć, nie było szans na inny nocleg i po dotowarowaniu nie bez dodatkowych atrakcji (najpierw ja pomyliłem drogi, później Kasia zakręciła klientów stojących w kolejce) wróciliśmy. Na szczęście koncert dobiegł końca i miasto zaczęło pustoszyć. Ogromnie miłą niespodzianką zaskoczyła Nas Gospodyni hostelu, która widząc nasze grymasy na twarzy, uraczyła Nas wyśmienitym ciastem rabarbarowym. Jakże pozory mogą mylić. Głupio Nam było, że swoim zachowaniem mogliśmy Ją zasmucić. Jak się okazuje, to nie tylko standard pokoju robi robotę, ale i miły i sympatyczny gospodarz. Możemy w pełni polecić Hostel Laguna. W tym miejscu chciałbym też przeprosić. Bardzo dziękujemy za gościnę i mile będziemy wspominać to miejsce.


fotki


ślad wg Endo


Kategoria coś więcej