Info
Ten blog rowerowy prowadzi sierra z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 196266.57 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.26 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie. 2025 2024 2023 2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2025, Styczeń2 - 0
- 2024, Grudzień6 - 1
- 2024, Listopad5 - 0
- 2024, Październik8 - 0
- 2024, Wrzesień10 - 4
- 2024, Sierpień11 - 1
- 2024, Lipiec11 - 0
- 2024, Czerwiec4 - 0
- 2024, Maj8 - 0
- 2024, Kwiecień8 - 0
- 2024, Marzec8 - 1
- 2024, Luty7 - 0
- 2024, Styczeń1 - 0
- 2023, Grudzień5 - 1
- 2023, Listopad7 - 2
- 2023, Październik8 - 0
- 2023, Wrzesień15 - 0
- 2023, Sierpień10 - 1
- 2023, Lipiec11 - 0
- 2023, Czerwiec11 - 3
- 2023, Maj15 - 3
- 2023, Kwiecień13 - 2
- 2023, Marzec10 - 5
- 2023, Luty6 - 0
- 2023, Styczeń7 - 6
- 2022, Grudzień4 - 0
- 2022, Listopad9 - 0
- 2022, Październik9 - 0
- 2022, Wrzesień12 - 0
- 2022, Sierpień12 - 3
- 2022, Lipiec14 - 0
- 2022, Czerwiec12 - 1
- 2022, Maj16 - 1
- 2022, Kwiecień11 - 5
- 2022, Marzec19 - 1
- 2022, Luty8 - 0
- 2022, Styczeń14 - 0
- 2021, Grudzień3 - 2
- 2021, Listopad18 - 0
- 2021, Październik11 - 1
- 2021, Wrzesień9 - 0
- 2021, Sierpień8 - 0
- 2021, Lipiec11 - 1
- 2021, Czerwiec14 - 3
- 2021, Maj14 - 2
- 2021, Kwiecień10 - 3
- 2021, Marzec11 - 4
- 2021, Luty4 - 5
- 2021, Styczeń1 - 0
- 2020, Grudzień8 - 13
- 2020, Listopad7 - 8
- 2020, Październik7 - 2
- 2020, Wrzesień9 - 4
- 2020, Sierpień15 - 15
- 2020, Lipiec11 - 4
- 2020, Czerwiec12 - 1
- 2020, Maj9 - 8
- 2020, Kwiecień10 - 15
- 2020, Marzec9 - 5
- 2020, Luty8 - 14
- 2020, Styczeń3 - 3
- 2019, Grudzień2 - 1
- 2019, Listopad9 - 3
- 2019, Październik11 - 8
- 2019, Wrzesień12 - 3
- 2019, Sierpień8 - 4
- 2019, Lipiec7 - 1
- 2019, Czerwiec17 - 0
- 2019, Maj16 - 4
- 2019, Kwiecień13 - 1
- 2019, Marzec17 - 6
- 2019, Luty12 - 7
- 2019, Styczeń5 - 3
- 2018, Grudzień3 - 3
- 2018, Listopad11 - 8
- 2018, Październik16 - 14
- 2018, Wrzesień16 - 23
- 2018, Sierpień16 - 16
- 2018, Lipiec8 - 9
- 2018, Czerwiec16 - 9
- 2018, Maj22 - 31
- 2018, Kwiecień23 - 46
- 2018, Marzec18 - 38
- 2018, Luty9 - 26
- 2018, Styczeń8 - 32
- 2017, Grudzień11 - 23
- 2017, Listopad15 - 19
- 2017, Październik15 - 24
- 2017, Wrzesień18 - 20
- 2017, Sierpień18 - 16
- 2017, Lipiec17 - 18
- 2017, Czerwiec13 - 21
- 2017, Maj16 - 12
- 2017, Kwiecień8 - 2
- 2017, Marzec13 - 8
- 2017, Luty13 - 10
- 2017, Styczeń8 - 4
- 2016, Grudzień8 - 3
- 2016, Listopad18 - 7
- 2016, Październik19 - 6
- 2016, Wrzesień22 - 8
- 2016, Sierpień17 - 11
- 2016, Lipiec16 - 10
- 2016, Czerwiec19 - 18
- 2016, Maj14 - 9
- 2016, Kwiecień21 - 11
- 2016, Marzec17 - 22
- 2016, Luty17 - 9
- 2016, Styczeń13 - 14
- 2015, Grudzień12 - 6
- 2015, Listopad15 - 17
- 2015, Październik23 - 19
- 2015, Wrzesień19 - 23
- 2015, Sierpień19 - 13
- 2015, Lipiec20 - 24
- 2015, Czerwiec17 - 7
- 2015, Maj16 - 12
- 2015, Kwiecień20 - 13
- 2015, Marzec12 - 25
- 2015, Luty12 - 30
- 2015, Styczeń13 - 33
- 2014, Grudzień12 - 21
- 2014, Listopad19 - 33
- 2014, Październik18 - 19
- 2014, Wrzesień17 - 13
- 2014, Sierpień21 - 18
- 2014, Lipiec21 - 17
- 2014, Czerwiec16 - 23
- 2014, Maj12 - 29
- 2014, Kwiecień13 - 24
- 2014, Marzec15 - 31
- 2014, Luty8 - 27
- 2014, Styczeń6 - 17
- 2013, Grudzień14 - 36
- 2013, Listopad13 - 14
- 2013, Październik17 - 18
- 2013, Wrzesień18 - 19
- 2013, Sierpień13 - 11
vegan
Dystans całkowity: | 3102.70 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 24 |
Średnio na aktywność: | 129.28 km |
Więcej statystyk |
- DST 102.60km
- Sprzęt Srebrny Szerszeń
- Aktywność Jazda na rowerze
Dla Maćka XXIV
Czwartek, 1 czerwca 2023 · dodano: 01.06.2023 | Komentarze 1
Rowerowania dzień czternasty.
Pojawiły się
batoniki roślinne (znalazłem tańszą alternatywę niż w
„kum-kum”) o całkiem znośnym smaku i rewelacyjnej
konsystencji.
Skoro więc, zostały
jeszcze dwa, to po zasileniu się frytkami z marchewki i pietruszki,
po zweryfikowaniu kierunku zefirka, popracowo popedałowałem.
Wałowy singiel w
kierunku Mikoszewa zarasta sobie w najlepsze i tylko Zmasowany Atak
Zdeterminowanych Rowerzystów lub kosiarka może ten stan zmienić.
Chyba niepotrzebnie, te dwa wspomniane batoniki wcześniej wciągnąłem, bo gdy przyszło się zmierzyć z połówką arbuza w zaprzyjaźnionej/kultowej miejscówce kulinarnej w Tujsku, prawie poległem - dziś był mocno schłodzony (poprzedzony pikantnym soczkiem z pomidorów.
Może dlatego nie
było łatwo go pochłonąć.
Mam już swoje ulubione potrawy. Nie odczuwam braku: mięsa, jaj, ryb.
Wegańskie potrawy są tak smaczne, że nie odczuwam braku „mięcha”.Czuję się dobrze.
Dziś popołudniu coś dla głowy, a w sobotę (może tym razem niedzielę) trzeba zrobić jakiś bardziej przystający dla właściciela niebieskiego wdzianka, niż jakieś sto kaemów...
- DST 102.60km
- Sprzęt Srebrny Szerszeń
- Aktywność Jazda na rowerze
Dla Maćka XXIII
Wtorek, 30 maja 2023 · dodano: 30.05.2023 | Komentarze 0
Rowerowania dzień trzynasty.Odstawieni trwa.
Dieta służy.
Dziś w planie była mierzeja, ale czy wybrać singiel od Sztutowa, czy od Jantara chwilę się zastanawiałem. Widząc kierunek zefirka zdecydowanie lepiej było wracać od Sztutowa, ale jak można jechać krawędzią wydmy i nie widzieć pięknie operującego słoneczka ;)
Singiel dawno nie odwiedzany, niewiele się zmienił. Po deszczu lepiej tam nie próbować, bo wjazd na wystające korzenie może skończyć się wizytą kilka metrów niżej.
W Tujsku popas. Kiedy zapytałem o arbuza (w tym możliwość poporcjowania) i otrzymałem odpowiedź twierdzącą długo się nie zastanawiałem. Cały, choć relatywnie niewielki został „wciągnięty nosem” (w bonusie opróżniłem butelkę soczku pomidorowego).
Waga oscyluje pomiędzy 80-81 kg. Czuję się wyśmienicie.
Wszystkie fotki
- DST 139.70km
- Sprzęt Srebrny Szerszeń
- Aktywność Jazda na rowerze
Dla Maćka XXII
Sobota, 27 maja 2023 · dodano: 27.05.2023 | Komentarze 3
Rowerowania dzień dwunasty.
Ponieważ zostały jeszcze dwa roślinne batoniki i Mój Skarb zanabył specjalnie dla mnie ciasteczka vegA, postanowiłem skoro świt (ruszyłem ok. 9) popedałować tym razem na północ naszego pięknego województwa. Zanim zabrałem zawartość całej jednej paczki na rowerowanie, do porannego espresso zjadłem jedną sztukę i z postanowieniem zrealizować możliwie wiernie GreenVelo. I tak, by nie było zbyt prosto, rozpocząłem od podjazdu wzdłuż schodów na Sadowej, następnie przyszła kolej na Gęsią, Chrobrego (tu tętno na 91% wydolności, na ale tam bywa 23%), singielek za leśniczówką i dalej wiernie szlakiem „Zielonego Roweru”.
Nie wiem dlaczego szlak został wytyczony powrotem na ul. Fromborską (znacznie przyjemniej jedzie się do Łęcza przez Pagórki), ale to właśnie tam natknąłem się na wymienioną wcześniej grupę rowerzystów ze Szczecina.
NIEZROZUMIAŁYM DLA MNIE JEST ZABUDOWANIE ŚCIEŻKI ROWEROWEJ BALUSTRADAMI PO OBU STRONACH NA ODCINKU POMIĘDZY SKRZYŻOWANIEM ŁĘCZE/SUCHACZ, A NADBRZEŻE. JEST TO BARDZO NIEBEZPIECZNE. MA WRAŻENIE, ŻE PROJEKTANTOWI ZABRAKŁO WYOBRAŹNI. MAM NADZIEJĘ, ZE NIE DOJDZIE TAM DO ŻADNEJ TRAGEDII. ZJAZD I UDERZENIE (ZAHACZAJĄC KIEROWNICĄ, SAKWĄ) MOŻE SKOŃCZYĆ SIĘ TRAGICZNIE.
APELUJĘ BY JAK NAJSZYBCIEJ USUNĄĆ BALUSTRADY PO OBU STRONACH TEJ ŚCIEŻKI. WOLĘ WYPAŚĆ NA TRAWĘ, NIŻ UDERZYĆ W METALOWĄ „OCHRONĘ”.
Chyba w Nadbrzeżu, mijana dzień wcześniej Ekipa miała miejsce popasowe, bo na poboczu dostrzegłem auto z logiem z koszulek jadących.
Zanim zacząłem sobotnie rowerowanie, postanowiłem że pierwszy popas będzie we fromborskiej „Biedronce”, bo tam mają bulgur z hummusem paprykowym i jakieś roślinne soczki – i ten plan udało się zrealizować.
Jadąc GreenVelo trzeba uważać na miejsca (szczególnie na zjazdach), gdzie wyraźnie natura upomina się o swoje. Niestety i człowiek też ma w tym udział, bo coraz więcej widać wycinek lasu Nie wiem czy to „gospodarka leśna”, czy „po nas choćby potop” i nie ważne, że przyszłe pokolenia będą oglądać drzewa w telewizji, albo skansenach.
Szkoda.
Po popasie we Fromborku (w galerii menu) przyszedł czas na Nową Pasłękę, Braniewo i dalej po kostce Pierzchały. Popas pod tamtejszym sklepem.. Niestety nie było arbuza i musiałem zadowolić się bananami. Następnie terenem przez Kurowo Braniewskie i Nowe Monasterzysko i asfaltem wzdłuż „22” (soczek pomidorowy) i zacumowałem w porcie.
Widzę, ze odstawienie nie ma wpływu na moją rowerową wydolność. Wręcz przeciwnie czuję się lekko (obecnie waga oscyluje w okolicach 81 kg). Nie potrzebuję dodatkowych kalorii. Chciałbym znaleźć papu, które powoli uwalnia energię (może to właśnie wspomniany paprykowy/ciecierzycowy hummus z kaszą bulgur. Batoniki roślinne wzmacniają, ale mam wrażenie że jest to tylko strzał.
Ja potrzebuję czegoś zupełnie innego. Może gdybym się ścigał, to byłoby dobre rozwiązanie, ale przy „rowerowaniu romantycznym”, to nie jest potrzebne.
Arbuz świetnie nawadnia, nie czuję się ociężały nawet jeśli jednorazowo wciągnę go więcej. Podobnie działa banan. Soczki roślinne (mixy owocowo-warzywne) również dają radę.
Dieta Respo mi służy.
Wszystkie fotki
- DST 116.80km
- Sprzęt Srebrny Szerszeń
- Aktywność Jazda na rowerze
Dla Maćka XXI
Piątek, 26 maja 2023 · dodano: 27.05.2023 | Komentarze 0
Rowerowania dzień jedenasty.
Jak zwykle popracowo, nieśpiesznie, wiedząc że w Lisewie Malborskim się nawodnię (arbuz i roślinne soczki) - dodałem do tego dwa batoniki roślinne i nie było dramatu by przetrwać całą wycieczkę. Powrót ulubionym, ale mocno zarośniętym wałowym singlem wzdłuż wału Wisły.
Podczas rowerowania spotkałem/minąłem jaką większą grupę, jek udało mi się dostrzec ze Szczecina (może był tam Achom, bo Ktoś następnego dnia, kiedy znowu Ich wyprzedzałem przed Łęczem mnie nawoływał. ale świadom dystansu i bycia wiernym maksymie: "się ściemnia, trzeba dyrdać" pognałem zostawiając Grupę kontemplującą rowerowanie).
Jeśli chodzi o dietę, to jak na razie służy. Odkrywam wiele smaków i zapachów, które sprawiają że odstawienie nie jest problemem. Nawet sobie nie zdawałem sprawę jak wiele do tej pory traciłem.
Tu podziękowania do rowerzysty z brodą, którego najpierw minąłem pod Solnicą za motywację. Kiedy z kolei On mnie minął postanowiłem "gonić króliczka" i odcinek do Kazimierzowa pokonałem znacznie żwawszym tempem.
Jeszcze raz dzięki i do zobaczenia na trasie.
Wszystkie fotki
- DST 98.60km
- Sprzęt Srebrny Szerszeń
- Aktywność Jazda na rowerze
Dla Maćka XX
Czwartek, 25 maja 2023 · dodano: 25.05.2023 | Komentarze 0
Rowerowania dzień dziesiąty.Dla odmiany postanowiłem, skoro zefirek sprzyja, pożeglować dziś na południe.
Oczywiście z planu na miłomłynową tężnię nic nie wyszło – wystarczy standard. Powrót pochylniami i wzdłuż Drużna spełnia oczekiwania dla mnie i „Srebrnego Szerszenia”.
Na wylocie spotkałem Marcina (i stąd umieściłem Go jako Uczestnika; „codzienność” – to gdy jadę sam, - jeśli z Kimś, to już „coś więcej”) i po krótkiej wymianie słów i tradycyjnym „trzeba dyrdać, bo się ściemnia”, pomknąłem do celu. Celem miał być oczywiście arbuz, ale musiałem się zadowolić” czterema bananami, trzema ogórkami małosolnymi i dwoma roślinnymi batonikami. Oczywiście podczas jazdy piję „hektolitry” wody. Plan na tężnię nie został zrealizowany również z konieczności wciągnięcia o sensownej porze (ale najpierw przygotowania) trzeciego posiłku wg Respo. I tak, przy rowerowaniu, jem dopiero ok. godz. 20-21, a trzeba przygotować jeszcze co najmniej dwa „posiłki” na dzień następny i przestudiować propozycje karmienia na kolejny dzień.
Dieta Respo mi
służy, a Opiekun Celu wspiera, ale najważniejsza jest
determinacja w dążeniu do celu.
Tak jak rowerowanie,
to jazda wyłącznie głową to i odstawienie (przejście na vegA)
trzeba sobie w niej poukładać.
Co do Maćka, nie wiem czy plan uzbierania na turnus rehabilitacyjny się powiódł, ale dołożyłem swoją cegiełkę i dalej będę Go wspierał.
- DST 102.80km
- Sprzęt Srebrny Szerszeń
- Aktywność Jazda na rowerze
Dla Maćka XIX
Wtorek, 23 maja 2023 · dodano: 23.05.2023 | Komentarze 0
Pojechałem dla Maćka.To mój siostrzeniec.
Chciałby pojechać na turnus rehabilitacyjny do Ośrodka Rehabilitacyjno-Wypoczynkowego Polanika.
Koszt tego wyjazdu to 13000 PLN
Rowerowania dzień dziewiąty.
Kontynuowanie odstawienia. Skończyła się odżywka. Piję dużo. Przekraczam zalecane 2,6 litra dziennie. Staram się ściśle wypełniać polecenia Opiekuna Celu z Respo. Dieta jest smaczna i różnorodna. Przygotowanie posiłków zajmuje coraz mniej czasu. Waga znacznie spadła. Na dziś to trochę poniżej 81 kg. Nie odczuwam by odstawienie wpłynęło na moje jestestwo. Ani fizycznie, ani psychicznie. Podczas rowerowania dużo piję. Rozsmakowałem się w arbuzie. Od bananów też nie stronię. Czasem uda się zanabyć jakiś roślinny soczek.
Wczoraj postanowiliśmy odczarować kapciowy odcinek po płytach za Kiezmarkiem w stronę Mikoszewa. Udało się. Temperatura wybitnie letnia (24-20 stopnie powyżej zera).
Wszystkie fotki
- DST 133.80km
- Sprzęt Srebrny Szerszeń
- Aktywność Jazda na rowerze
Dla Maćka XVIII
Sobota, 20 maja 2023 · dodano: 20.05.2023 | Komentarze 0
Pojechałem dla Maćka.To mój siostrzeniec.
Chciałby pojechać na turnus rehabilitacyjny do Ośrodka Rehabilitacyjno-Wypoczynkowego Polanika.
Koszt tego wyjazdu to 13000 PLN
Rowerowania dzień ósmy.
Wczesnym rankiem (czyli ok. godz. 9) żwawym tempem ruszyliśmy na Hel, bo taki plan (pojawiło się hasło: Piaski) wykiełkował podczas „nocnych Polaków rozmów”. Tak żwawym, że zgubiliśmy Mateusza w okolicach Jastarni (złapał kapcia, ale o tym dowiedzieliśmy się, kiedy podejmowaliśmy decyzję powrotu w „Początku Polski” po wodzie. Jakoś nikt z Nas nie miał parcia na powrót na kołach i po uiszczeniu 105 pln (75 za głowę i 35 za jednoślad) przywitaliśmy Gdynię. Mój pomysł powrotu przez Kolibki okazał się niezbyt fortunnym dla Lesiutka przyziemieniem. Na jednym z ostrych wiraży jego przełaj na „Kojakach” nie dał rady i poza ujmą na honorze, zgiął ramię korby, i boleśnie naruszył „politurę” (nie wspominając o odzieży rowerowej) – o czym dowiedzieliśmy się czekając na Niego pod sopockim „Grandem”. Do ponownego połączenia sił doszło na rzeczonym wcześniej Orlenie i po opatrzeniu ran, podgięciu ramienia korby (by tan mniej haczyła ramę) ruszyliśmy do portu. Wracając do niego temperatura stopniowo się podnosiła i u celu było to dwadzieścia trzy kreski, co postanowiliśmy uczcić pod napisem „Elbląg” sącząc zimne sommersby o smaku czarnej porzeczki.
- DST 133.60km
- Sprzęt Srebrny Szerszeń
- Aktywność Jazda na rowerze
Dla Maćka XVII
Piątek, 19 maja 2023 · dodano: 20.05.2023 | Komentarze 0
Pojechałem dla Maćka.
To mój siostrzeniec.
Chciałby pojechać na turnus rehabilitacyjny do Ośrodka Rehabilitacyjno-Wypoczynkowego Polanika.
Koszt tego wyjazdu to 13000 PLN
Rowerowania dzień siódmy.
Ponieważ Krzyś, Zbyszek i Mateusz planowo mieli lądować we Władysławowie, pojawił się pomysł by ich do Elbląga stamtąd przyprowadzić.
No i w piątek po pracy ruszyła Trójka Chętnych by to zrealizować. Aura nie była sprzyjająca i do Gdańska towarzyszył nam lekki kapuśniaczek. Na szczęście już na opłotkach jest znajomy Orlen w którym można było ogrzać nasze nadwątlone jestestwa i nieco się zasilić. Okazało się że mają czekoladę (na bazie mleka owsianego) i jakieś roślinne batoniki (wciągnąłem cztery). Moimi kompani również wrzucili coś na ruszt i po kilku chwilach opuściliśmy to zawsze gościnne miejsce. Ponieważ czas naglił, Lesiutek zaproponował byśmy do Władysławowa pojechali najkrótszą drogą (zwłaszcza, że na zbiórkę przybył na swojej przełajówce, co później okazało się dość niefortunnym rozwiązaniem). Przy mojej wyraźnej niechęci co do wyboru trasy (wolałem ulubiony „niebieski” i „klif pucki” zaczęliśmy podróżowanie „drogą rowerową” w kierunku celu. Na miejsce dotarliśmy ok. godziny 22 i po do towarowaniu można było zacząć „nocne Polaków rozmowy”. Na szczęście władysławowska „Biedronka” okazałą się, że jest przyjazna moim obecnym upodobaniom kulinarnym (bulgur i roślinne soczki obecnie ratują życie podczas rowerowania).
- DST 113.50km
- Sprzęt Srebrny Szerszeń
- Aktywność Jazda na rowerze
Dla Maćka XVI
Środa, 17 maja 2023 · dodano: 17.05.2023 | Komentarze 0
Pojechałem dla Maćka.
To mój siostrzeniec.
Chciałby pojechać na turnus rehabilitacyjny do Ośrodka Rehabilitacyjno-Wypoczynkowego Polanika.
Koszt tego wyjazdu to 13000 PLN
Rowerowania dzień szósty.
Udało się jednak odwiedzić ponownie Lisewo Malborskie i tym razem spożyć obiecanego dzień wcześniej arbuza ;) , a w bonusie trzy soczki roślinne (Mój Kompan również spróbował i był mile zaskoczony- kto wie może i On spróbuje odstawienia...)
Trasa bardzo podobna do wczorajszej, z tym że pojechaliśmy od Palczewa wałem, a nie jak to wczoraj sam zrobiłem odwrotnie.
Dieta Respo mi służy.
Widzę poprawę kondycji (pewnie to zasługa znacznej redukcji wagi), no i świadomego odżywiania.
Nie sądziłem, że posiłek w postaci trzech gruszek, czy np. jednego mango pozwoli normalnie funkcjonować, a i jajecznica z tofu (tofucznica) jest zjadliwa. Jest i smakuje przednio.
Tak jak i wczoraj jazda do celu wycieczki pod lekki zefirek, a powrót z nim w plecy (głównie w plecy). Trochę chłodniej, ale w stabilne 11 stopni powyżej zera to idealna temperatura do rowerowania.
Dzięki, że udało się wspólnie zrobić parę kaemów.
- DST 114.70km
- Sprzęt Srebrny Szerszeń
- Aktywność Jazda na rowerze
Dla Maćka XV
Wtorek, 16 maja 2023 · dodano: 16.05.2023 | Komentarze 0
Pojechałem dla Maćka.
To mój siostrzeniec.
Chciałby pojechać na turnus rehabilitacyjny do Ośrodka Rehabilitacyjno-Wypoczynkowego Polanika.
Koszt tego wyjazdu to 13000 PLN
Rowerowania dzień piąty.
Liczyłem, że na wycieczkę nie pojadę sam, ale nie tylko „Srebrny Szerszeń” wymaga troski (tym razem Sławek zajął się reanimacją amora w Swojej Meridzie i nie mógł dołączyć). Szkoda.
Na „szczęście” arbuza nie mieli, ale obiecali że będzie dziś ;)
Napisałem „pognałem”, bo zefirek nie pomagał w osiągnięciu przelotowych prędkości… Za to z powrotem, można było nie pedałować (czasem tylko bocznie dmuchnęło).
Do Lisewa postanowiłem dotrzeć standardowo i tak się stało. Na miejscu z braku „realizacji celu” zanabyłem trzy soczki roślinne (w galerii fotek widać jakie) i dodatkowo: dwa banany i gruszkę. Oczywiście wszystko pochłonąłem na miejscu ;)
Powrót to „bajka” wzdłuż wału Wisły wśród traw i zapachu rzepaku, który jak zwykle nie zawodzi - muszę koniecznie zapoznać się płytami - trasą za Palczewem… ale to spróbuję jako niewycieczka popracowa...
Dieta Respo mi służy. Odkrywam nowe smaki. Trzeba trochę poświęcić czasu na przygotowanie potraw, ale idzie mi coraz lepiej.
Mój Skarb wczoraj stwierdził, że „rozwijam się kulinarnie”…
Dzięki Kasiu, to dzięki Tobie.